Uwaga na kody kasujące!
Uwaga na kody kasujące!
Nie wiedziałem za bardzo gdzie z tym pójść. W razie czego proszę o przeniesienie do odpowiedniego działu.
Otóż w środę, w wagonie #464, tramwaj linii nr 19, kurs z godz. 15:13 z Siemianowickiej kierunek Stroszek padłem ofiarą błędnego kodu kasującego.
Kod wyglądał tak:
7214641524
Więc bilet NIBY został skasowany... 21 lipca (sic!)
Swego czasu z kolei mój bilet miał datę prawidłową (23 lipca), a bilet innej pasażerki skasowany pół minuty później... 11 lipca
A kilka miesięcy temu kontrolerzy spisali (zachowując się przy tym bardzo arogancko) inną pasażerkę, bo stwierdzili że skasowała bilet dzień wcześniej.
Dlatego, korzystając z taryfy czasowej* patrzcie na kody! Bo potem będzie zonk i albo zorientujecie się za późno i kupicie drugi bilet, albo was spiszą. I nie będzie od tego odwołania.
Skarga na ten temat poszła już do KZK, czekam na odpowiedź.
Pozdrawiam i proszę wszystkich o uwagę przy kasowaniu.
*i nie tylko czasowej, bo przecież jak nr wagonu albo data będzie błędna, to też Was spiszą... (dopisane)
Otóż w środę, w wagonie #464, tramwaj linii nr 19, kurs z godz. 15:13 z Siemianowickiej kierunek Stroszek padłem ofiarą błędnego kodu kasującego.
Kod wyglądał tak:
7214641524
Więc bilet NIBY został skasowany... 21 lipca (sic!)
Swego czasu z kolei mój bilet miał datę prawidłową (23 lipca), a bilet innej pasażerki skasowany pół minuty później... 11 lipca
A kilka miesięcy temu kontrolerzy spisali (zachowując się przy tym bardzo arogancko) inną pasażerkę, bo stwierdzili że skasowała bilet dzień wcześniej.
Dlatego, korzystając z taryfy czasowej* patrzcie na kody! Bo potem będzie zonk i albo zorientujecie się za późno i kupicie drugi bilet, albo was spiszą. I nie będzie od tego odwołania.
Skarga na ten temat poszła już do KZK, czekam na odpowiedź.
Pozdrawiam i proszę wszystkich o uwagę przy kasowaniu.
*i nie tylko czasowej, bo przecież jak nr wagonu albo data będzie błędna, to też Was spiszą... (dopisane)
Re: Uwaga na kody kasujące!
Niestety tak bywa z KRG-4. Przyjdzie ŚKUP i problem zniknie;p116Nd#808 pisze: Kod wyglądał tak:
7214641524
Więc bilet NIBY został skasowany... 21 lipca (sic!)
A skąd wiesz kiedy skasowała?A kilka miesięcy temu kontrolerzy spisali (zachowując się przy tym bardzo arogancko) inną pasażerkę, bo stwierdzili że skasowała bilet dzień wcześniej.
A skąd niby wiesz, że nie będzie odwołania?Dlatego, korzystając z taryfy czasowej* patrzcie na kody! Bo potem będzie zonk i albo zorientujecie się za późno i kupicie drugi bilet, albo was spiszą. I nie będzie od tego odwołania.
No i co odpiszą, że przepraszają bardzo? Myślisz, że od tego się cokolwiek zmieni?Skarga na ten temat poszła już do KZK, czekam na odpowiedź.
A co ma numer wagonu do rzeczy?*i nie tylko czasowej, bo przecież jak nr wagonu albo data będzie błędna, to też Was spiszą... (dopisane)
KZKGOP 1779
Bo byłem tego świadkiem?adam86 pisze:A skąd wiesz kiedy skasowała?
A jak niby udowodnisz, że skasowałeś danego dnia? Hmmm...adam86 pisze:A skąd niby wiesz, że nie będzie odwołania?
Niech przynajmniej wiedzą co się dzieje. Bo oczywiście pasażer ma płacić za nieswoje błędy, tak? Lepiej siedzieć z założonymi rączkami i nie robić nic, tak?adam86 pisze:No i co odpiszą, że przepraszają bardzo? Myślisz, że od tego się cokolwiek zmieni?
A choćby to, że jak wybije go nieprawidłowo, to kontroler oczywiście nie wpadnie na to żeby próbkę skasować...adam86 pisze:A co ma numer wagonu do rzeczy?
To się nie zmieni, bo jestem pewny że ŚKUP okaże się niewypałem.adam86 pisze:Niestety tak bywa z KRG-4. Przyjdzie ŚKUP i problem zniknie;p
I ten problem nie jest zabawny.
DOPISANE
Jeszcze jedno: jak rozumiem, uważasz że jako pasażer mam obowiązek sprawdzać poprawność tego co kasownik wybije i za każdym razem lecieć do kierowcy/motorowego który i tak pewnie by mi powiedział "a pocałuj mnie pan gdzieś" albo kupować nowy bilet? To jest po prostu chore.
A co do ŚKUP to wyobraźcie sobie w T6 albo 820 ludzi przy wysiadaniu ochoczo odbijających kartę...
Ale zasłanianie się ŚKUP-em nie jest wg mnie uzasadnieniem tego, że dzisiaj pasażer musi patrzeć kasownikowi "na ręce". Albo brakuje 1 cyferki (albo więcej), albo co gorsza kasownik bije bzdury. A najlepsze jest to, że jakoś rok temu sobie nie przypominam błędnych kodów. Dopiero teraz jest jakaś epidemia po prostu. A może wcześniej nie zwracałem uwagi na poprawność kodu... ŚKUP będzie za x lat a problem jest teraz. I to poważny.
Aha, jeszcze jedno - guzik mnie czy innego pasażera interesuje typ kasownika. Liczy się to, żeby przy przesiadce i ew. kontroli pasażerowi nie wyszły oczy ze zdziwienia.
A jeszcze co do ŚKUP to chcę zobaczyć miny pasażerów jak się dowiedzą, że po 1 żeby skasować normalny bilet muszą się cisnąć przez cały tramwaj/autobus do 1. kasownika a po 2. odbijać kartę przy wysiadaniu... Jakby nie szło zrobić jakichś guziczków 1,2,3 na kasowniku do tego...
Aha, jeszcze jedno - guzik mnie czy innego pasażera interesuje typ kasownika. Liczy się to, żeby przy przesiadce i ew. kontroli pasażerowi nie wyszły oczy ze zdziwienia.
A jeszcze co do ŚKUP to chcę zobaczyć miny pasażerów jak się dowiedzą, że po 1 żeby skasować normalny bilet muszą się cisnąć przez cały tramwaj/autobus do 1. kasownika a po 2. odbijać kartę przy wysiadaniu... Jakby nie szło zrobić jakichś guziczków 1,2,3 na kasowniku do tego...
Świadkiem czego, oglądałeś jej co kasownik na bielcie wybił?116Nd#808 pisze: Bo byłem tego świadkiem?
A to tak trudno ustalić? Pomysl trochę.A jak niby udowodnisz, że skasowałeś danego dnia? Hmmm...
Ale to nic nie zmieni. Odpiszą Ci standardowe pier***. A TŚ kasowników nie wymieni, chociażby dlatego, że będzie ŚKUP. Od lat już się powinno wymagać kasowników z 13-cyfrowym kodem kasowania, ale tramwajarze nie mają na nic pieniędzy przecież.Niech przynajmniej wiedzą co się dzieje. Bo oczywiście pasażer ma płacić za nieswoje błędy, tak? Lepiej siedzieć z założonymi rączkami i nie robić nic, tak?
Jak nie masz o czymś pojęcia to łaskawie nie opowiadaj pierdół. Tak poza tym, to numer wagonu ma się już mocno średnio do kodu kasowania, głównie dlatego, że na Stroszku np, SRG 2000 przekładają z jednego wagonu do drugiego.A choćby to, że jak wybije go nieprawidłowo, to kontroler oczywiście nie wpadnie na to żeby próbkę skasować...
Akurat instalacje w tramwajach i autobusach, czyli autokomputery i kasowniki będą raczej działać, problemem może być cała reszta.To się nie zmieni, bo jestem pewny że ŚKUP okaże się niewypałem.
Ten problem jest jednym z wielu w tym naszym burdelu komunikacyjnym. I dziwnym trafem wystepuje głównie w TŚ. I nie jest to nowość, odkąd pamiętam tak było.I ten problem nie jest zabawny.
Owszem jest. Tylko, że w tej kwestii nic się nie zmieni po Twojej skardze.Jeszcze jedno: jak rozumiem, uważasz że jako pasażer mam obowiązek sprawdzać poprawność tego co kasownik wybije i za każdym razem lecieć do kierowcy/motorowego który i tak pewnie by mi powiedział "a pocałuj mnie pan gdzieś" albo kupować nowy bilet? To jest po prostu chore.
KZKGOP 1779
Wsiadała przede mną, kasowała przede mną. Ja też miałem tak samo (wybite tak jakbym skasował dzień przed), tylko na Sikoraku (przesiadałem się z 19 do 5) się skapnąłem i kupiłem drugi. A ona nie sprawdzała kodu (nie ma takiego obowiązku) i zonk.adam86 pisze:Świadkiem czego, oglądałeś jej co kasownik na bielcie wybił?
No niby jak? Co? Będą sprawdzać z jakim kodem jeździł danego dnia? A jak wagon już zjedzie albo będzie następny dzień i będzie nowy kod to jak sprawdzisz? Hmmm?adam86 pisze:A to tak trudno ustalić? Pomysl trochę.
Jakoś nie wiem dlaczego ale mam wrażenie że to nie wina kasownika tylko błędnie ustawionego kodu w komputerze. I to prawdopodobnie już od 1 sierpnia. Ale to tylko moja hipoteza.adam86 pisze:Ale to nic nie zmieni. Odpiszą Ci standardowe pier***. A TŚ kasowników nie wymieni, chociażby dlatego, że będzie ŚKUP. Od lat już się powinno wymagać kasowników z 13-cyfrowym kodem kasowania, ale tramwajarze nie mają na nic pieniędzy przecież.
Jeżdże tramwajami (i autobusami też) od ponad 10 lat, niejedną kontrolę i niejedne bzdury na kodzie z kasownika widziałem, ale żeby którykolwiek kontroler skasował próbkę biletu, to już nie. A to że przekładają to wiadomo od dawna. Nie idzie tego nr wagonu zmienić w komputerze?adam86 pisze:Jak nie masz o czymś pojęcia to łaskawie nie opowiadaj pierdół. Tak poza tym, to numer wagonu ma się już mocno średnio do kodu kasowania, głównie dlatego, że na Stroszku np, SRG 2000 przekładają z jednego wagonu do drugiego.
Nie mówię o wymianie kasowników przez TŚ. Ale mogłyby chociaż być prawidłowo ustawione.adam86 pisze:Ale to nic nie zmieni. Odpiszą Ci standardowe pier***. A TŚ kasowników nie wymieni, chociażby dlatego, że będzie ŚKUP. Od lat już się powinno wymagać kasowników z 13-cyfrowym kodem kasowania, ale tramwajarze nie mają na nic pieniędzy przecież.
No ja dość często swego czasu (lata bodaj 2007-2012) korzystałem z biletów 24h które kasowałem w stopiątkach i nigdy czegoś takiego nie miałem. A teraz dzieją się jakieś cyrki. W jednym kasowniku nie ma jednego numerka, w drugim są błędne, trzeci co 30 sekund radośnie zmienia datę.adam86 pisze:Ten problem jest jednym z wielu w tym naszym burdelu komunikacyjnym. I dziwnym trafem wystepuje głównie w TŚ. I nie jest to nowość, odkąd pamiętam tak było.
A ja właśnie jakoś pamiętam że dawniej w autobusach częściej były bzdury. Albo kod wozu z kosmosu wzięty. Że już o zawodności tych takich czerwonych kasowniczków nie wspomnę.
Jeżeli to żółte coś nazywasz kasownikiem to będę się kłócił. Może działać, ale ludzie nie będą chyba odbijać karty przy wyłażeniu albo cisnąć się do 1 drzwi żeby bilet skasować.adam86 pisze:Akurat instalacje w tramwajach i autobusach, czyli autokomputery i kasowniki będą raczej działać, problemem może być cała reszta.
Gdyby kontroli biletowych było więcej i więcej ludzi mówiąc wprost by się wkur... to znaczy bardzo mocno zdenerwowało to i skarg byłoby więcej. I może wtedy by się coś ruszyło.adam86 pisze:Owszem jest. Tylko, że w tej kwestii nic się nie zmieni po Twojej skardze.
Takie kasowniki też biją bzdury i to takie, że aż głowa boli. A zresztą co niby ma 13cyfrowy kod kasowania do walenia bzdur na biletach?adam86 pisze:13-cyfrowym kodem kasowania
A że w GOPie jest burdel komunikacyjny przekonywać mnie nie musisz.
Owszem ma. Tylko nigdzie nie ma napisane jak powinien ów kod wyglądać. I tu się rodzi problem.116Nd#808 pisze: Wsiadała przede mną, kasowała przede mną. Ja też miałem tak samo (wybite tak jakbym skasował dzień przed), tylko na Sikoraku (przesiadałem się z 19 do 5) się skapnąłem i kupiłem drugi. A ona nie sprawdzała kodu (nie ma takiego obowiązku) i zonk.
O matko. Jak ktoś wnosi odwołanie i pisze w jakim dniu o jakiej godzinie i na jakim przystanku skasował to na prawdę można ustalic jaki to był wóz czy wagon. Tylko, że większość przypadków jest w strylu: "kasowałam wczoraj, ale nie wiem gdzie, albo moze i przedwczoraj".No niby jak? Co? Będą sprawdzać z jakim kodem jeździł danego dnia? A jak wagon już zjedzie albo będzie następny dzień i będzie nowy kod to jak sprawdzisz? Hmmm?
Kodu w komputerze? A to ciekawe... Tam się żadnego kodu nie ustawia.Jakoś nie wiem dlaczego ale mam wrażenie że to nie wina kasownika tylko błędnie ustawionego kodu w komputerze. I to prawdopodobnie już od 1 sierpnia. Ale to tylko moja hipoteza.
ROTFL. To, że Ty czegoś nie widziałes, to nie znaczy, że to jest prawda.Jeżdże tramwajami (i autobusami też) od ponad 10 lat, niejedną kontrolę i niejedne bzdury na kodzie z kasownika widziałem, ale żeby którykolwiek kontroler skasował próbkę biletu,to już nie.
Idzie, ale tego się nie robi, bo komputer się przecież zmienia na szybko. był z resztą taki okres, że było ich na styk i latały dosłownie po wszytskich wagonach.A to że przekładają to wiadomo od dawna. Nie idzie tego nr wagonu zmienić w komputerze?
One są ustawione prawidłowo. Tylko, że po tylu latach już nie działają tak jak powinny. Poczytaj sobie w internecie w jaki sposób jest zbudowany ten typ kasownika, a bardzo szybko zrozumiesz dlaczego tam często jedna cyfra, a nawet i czasem wszystkie są niezgodne z ustalonym kodem. Nie mówiąc o tym, że w TŚ to często nie ma nawet w nich tyle tuszu ile być powinno, albo jest za dużo.Nie mówię o wymianie kasowników przez TŚ. Ale mogłyby chociaż być prawidłowo ustawione.
Zapewniam Cie, mając znacznie większe doświadczenie w kasowaniu biletów w owych kasownikach, że tak jest co najmniej z 6 lat. To, że zjawisko się nasila nie ejst niczym dziwnym, im starsze kasowniki i instalacje w tramwajach tym się częściej psują.No ja dość często swego czasu (lata bodaj 2007-2012) korzystałem z biletów 24h które kasowałem w stopiątkach i nigdy czegoś takiego nie miałem. A teraz dzieją się jakieś cyrki. W jednym kasowniku nie ma jednego numerka, w drugim są błędne, trzeci co 30 sekund radośnie zmienia datę.
Kody nie były z kosmosu. Wbrew pozorom one były w pewnym okresie przydzielane przewoźnikom. Część z nich się do dziś tych przydziałów trzyma. Ale w autobusach już w znacznej części są kasowniki z 13 lub 16 cyfrowym kodem.A ja właśnie jakoś pamiętam że dawniej w autobusach częściej były bzdury. Albo kod wozu z kosmosu wzięty. Że już o zawodności tych takich czerwonych kasowniczków nie wspomnę.
Ale ja nie pytam cy oni będą kasować, tylko stwierdzam, że te kasowniki będą działać. Problemem będzie właśnie to czy rejestracja odbić kart będzie działała prawidłowo.Jeżeli to żółte coś nazywasz kasownikiem to będę się kłócił. Może działać, ale ludzie nie będą chyba odbijać karty przy wyłażeniu albo cisnąć się do 1 drzwi żeby bilet skasować.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2013, 21:15 przez adam86, łącznie zmieniany 1 raz.
KZKGOP 1779
Nie. Nigdzie nie ma przepisu, który mówi o tym, że bilet skasowany nieprawidłowo (w sensie bzdetów na nim) jest nieważny. Mowa jest tylko o jego czytelności.adam86 pisze:Owszem ma. Tylko nigdzie nie ma napisane jak powinien ów kod wyglądać. I tu się rodzi problem.
Tak samo nigdzie nie jest napisane, co zrobić jak kasownik ci wybije bzdety. Mowa jest tylko o tym, co zrobić gdy kodu NIE MA.
Jak jesteś takim mądralą to oświeć mnie i wszystkich innych co mam zrobić jak nawet pójdę do motorowego i ten mi powie żebym się wypchał. Tak samo co zrobić gdy tram jest zawalony po dach.
I weź mi jeszcze wytłumacz z łaski swojej, dlaczego pasażer ma płacić mandat/kupować nowy bilet, tracić czas i nerwy tylko z powodu tego, że w tramwajach są zamontowane stare arenżi.
Jaki to był wagon to ustalisz, ale... jak udowodnisz, że skasowałeś akurat dnia w którym cię spisali, a nie dzień wcześniej? Jak ustalisz z jakimi kodami danego dnia ten wagon jeździł?adam86 pisze:O matko. Jak ktoś wnosi odwołanie i pisze w jakim dniu o jakiej godzinie i na jakim przystanku skasował to na prawdę można ustalic jaki to był wóz czy wagon. Tylko, że większość przypadków jest w strylu: "kasowałam wczoraj, ale nie wiem gdzie, albo moze i przedwczoraj".
Nikt kogo znam nie widział. W tym osoby, które do pracy/szkoły jeżdżą codziennie i są często kontrolowane. Być może niektórzy kasują próbki, ale jak widać chyba nieliczni. I w razie stwierdzenia że dużo pasażerów ma nieprawidłowe kody to skłania ich ewentualnie do tego by to zrobić. Tylko że wtedy część ludzi jest już spisana. I co wtedy?ROTFL. To, że Ty czegoś nie widziałes, to nie znaczy, że to jest prawda.
Rozumiem że data się sama ustawia? I godzina też? Jakoś nie wierzę. Musi być gdzieś ustawiona. I o ile wiem to należy to do motorowego albo do kogoś z zajezdni.adam86 pisze:Kodu w komputerze? A to ciekawe... Tam się żadnego kodu nie ustawia.
A co to obchodzi pasażera? Płacę za bilet niemałe pieniądze i kod ma być ustawiony prawidłowo. I wybijać prawidłowo. I koniec.adam86 pisze:One są ustawione prawidłowo. Tylko, że po tylu latach już nie działają tak jak powinny. Poczytaj sobie w internecie w jaki sposób jest zbudowany ten typ kasownika, a bardzo szybko zrozumiesz dlaczego tam często jedna cyfra, a nawet i czasem wszystkie są niezgodne z ustalonym kodem. Nie mówiąc o tym, że w TŚ to często nie ma nawet w nich tyle tuszu ile być powinno, albo jest za dużo.
No ja też zawsze kasuję bilety, i jakoś nie zauważyłem tego przez owe 6 lat.adam86 pisze:Zapewniam Cie, mając znacznie większe doświadczenie w kasowaniu biletów w owych kasownikach, że tak jest co najmniej z 6 lat. To, że zjawisko się nasila nie ejst niczym dziwnym, im starsze kasowniki i instalacje w tramwajach tym się częściej psują.
Mi chodzi o to, że nalepka z kodem wozu na kabinie swoje, a nr na bilecie swoje.adam86 pisze:Kody nie były z kosmosu. Wbrew pozorom one były w pewnym okresie przydzielane przewoźnikom. Część z nich się do dziś tych przydziałów trzyma. Ale w autobusach już w znacznej części są kasowniki z 13 lub 16 cyfrowym kodem.
I właśnie dlatego wg mnie ŚKUP zniknie, bo ludzie nie będą chcieli z tego korzystać. Szkoda tylko że KZK nie przejrzał już teraz na oczy.adam86 pisze:Ale ja nie pytam cy oni będą kasować, tylko stwierdzam, że te kasowniki będą działać. Problemem będzie właśnie to czy rejestracja odbić kart będzie działała prawidłowo.
Od razu widać, że jesteś kanarem. Choćby po stylu pisania - "wiem wszystko i zawsze mam rację". Większość kontrolerów jest taka w stosunku do większości pasażerów. Nieważne, czy płacą za bilety, czy nie. I wykorzystujecie niestety takie furtki do tego, żeby spisywać ludzi, którzy nie zrobili nic, co byłoby ich winą. Podchodzicie też do wszystkich tak, jakby robili przekręty. Gorzej jak skarbówka: każdy pasażer to potencjalny oszust.
Nie napisałem wcześniej nic takiego, żeby od razu wyjeżdżać na mnie takim tonem.
I
to wszystko, co potrafisz powiedzieć. Nie wolno się nawet pomylić.ROTFL
Jest to niestety Wasze typowe zachowanie. (kontrolerów)
Po prostu wszyscy się oburzacie, że ktoś skarży właśnie takie furtki, które możecie wykorzystać.
Nic by nie ruszyło. Kontroli jest i tak bardzo dużo. A z resztą i tak znaczna część kontrolerów działa na zasadzie jest bilet, albo nie ma i kompletnie leją na to co jest na bilecie wybite.116Nd#808 pisze: Gdyby kontroli biletowych było więcej i więcej ludzi mówiąc wprost by się wkur... to znaczy bardzo mocno zdenerwowało to i skarg byłoby więcej. I może wtedy by się coś ruszyło.
Po raz kolejny udawadniasz to, że nie za bardzo znasz się na temacie. Pomysl jaki jest związek typu kasownika z długością kodu, a także ze stosowanym do tego celu autokomputerem. Potem znajdz sobie w internecie w jaki sposób programuje się kasowniki np. Mikroelektroniki, z jakim sterownikiem jakie są możliwości programowania i wreszcie w jaki sposób jest wybijany kod, a potem pisz. Kiedyś, za czasów jak nie było forów, był usenet, były grupy dyskusyjne, a tam większość MKMów usiłowała się dowiedzieć jak działa tramwaj, jak działa kasownik itp. Także, proponowałbym parafrazując Gowina powrócić do korzeni.;pTakie kasowniki też biją bzdury i to takie, że aż głowa boli. A zresztą co niby ma 13cyfrowy kod kasowania do walenia bzdur na biletach?
Co do zasady nigdzie nie jest napisane jak ma ten kod wyglądać, więc jak tam brakuje jakieś cyfry to trudno byłoby stwierdzić, że pasażer powinien o tym wiedzieć.116Nd#808 pisze: Nie. Nigdzie nie ma przepisu, który mówi o tym, że bilet skasowany nieprawidłowo (w sensie bzdetów na nim) jest nieważny. Mowa jest tylko o jego czytelności.
Tak samo nigdzie nie jest napisane, co zrobić jak kasownik ci wybije bzdety.
Owszem, tylko gdy jest on nieczytelny, a takie rzeczy się zdarzają, (np. KRG-3 potrafi wybic 10 kwadratów jak ma za dużo tuszu), to de facto jest to tożsame z brakiem owego kodu.Mowa jest tylko o tym, co zrobić gdy kodu NIE MA.
Wtedy sobie zapiszesz jego nr służbowy i napiszesz na niego ładnego paszkwila.Jak jesteś takim mądralą to oświeć mnie i wszystkich innych co mam zrobić jak nawet pójdę do motorowego i ten mi powie żebym się wypchał.
To zaczekasz aż będzie mniej nawalony. Z resztą jak będzie tak nawalony to do kasownika się nie dopchasz, a nawaloneog po dach tramwaju, przez który się nie da przejść nikt kontrolował nie będzie.Tak samo co zrobić gdy tram jest zawalony po dach.
Zapytaj w TŚ, albo w KZK. Jak pasażer wie gdzie bilet skasował, pamięta chociazby nr taborowy wagonu to opłaty są anulowane.I weź mi jeszcze wytłumacz z łaski swojej, dlaczego pasażer ma płacić mandat/kupować nowy bilet, tracić czas i nerwy tylko z powodu tego, że w tramwajach są zamontowane stare arenżi.
O matko, no pomyśl trochę. Jest coś takiego jak karta drogowa, są raporty dzienne, dekadowe wysyłane do PK, monitoring jest. Nie mówiąc już o tym, że da się sprawdzić dzień sprzedaży biletu.Jaki to był wagon to ustalisz, ale... jak udowodnisz, że skasowałeś akurat dnia w którym cię spisali, a nie dzień wcześniej? Jak ustalisz z jakimi kodami danego dnia ten wagon jeździł?
Wtedy trzeba dilera zmienić. Wypisujesz kompletne brednie, bo znakomita większość kontrolerów kasuje kontrolki to raz, a dwa jak więcej osób niż jedna ma coś nie tak ze skasowanym biletem, top nim dojdzie do wypisania komukolwiek protokołu wezwania jest larmo na tyle duże, że kontrolujący się zastanowią o co biega.Nikt kogo znam nie widział. W tym osoby, które do pracy/szkoły jeżdżą codziennie i są często kontrolowane. Być może niektórzy kasują próbki, ale jak widać chyba nieliczni. I w razie stwierdzenia że dużo pasażerów ma nieprawidłowe kody to skłania ich ewentualnie do tego by to zrobić. Tylko że wtedy część ludzi jest już spisana. I co wtedy?
Nowsze modele autokomputerów, które się komunikują zdalnie z serwerem mają datę i godzinę z serwera. SRG2000 jest programowalny ręcznie za pomocą karty pamięci.Rozumiem że data się sama ustawia? Tak. I godzina też? Jakoś nie wierzę. Musi być gdzieś ustawiona.
Motorowy nic nie może zmienić, trzeba mieć inny klucz, tzw. kontrolerski żeby cokolwiek zmienić w dacie albo godzinie.I o ile wiem to należy to do motorowego albo do kogoś z zajezdni.
Owszem, tylko to nic nie zmienia. Nie zauważyłeś, że tu tego typu sprawy mało kogo obchodzą? Tak samo jak to jaki tabor gdzie jeździ itp.A co to obchodzi pasażera? Płacę za bilet niemałe pieniądze i kod ma być ustawiony prawidłowo. I wybijać prawidłowo. I koniec.
Uwierz, że robię to znacznie częściej. Dziś przynajmniej 20 razy. W zasadzie w co drugim KRG-3 było coś nie tak.No ja też zawsze kasuję bilety, i jakoś nie zauważyłem tego przez owe 6 lat.
Nalepka z kodem w kabinie to tylko w MZKP przecież. I tam jak najbardziej kod się zgadza z tym co jest na nalepce.Mi chodzi o to, że nalepka z kodem wozu na kabinie swoje, a nr na bilecie swoje.
To bedą płacić kwity, albo raczej po prostu system zostanie na tyle zmieniony, że nie będzie trzeba rejestrować wyjścia. Nic nie zniknie, co najwyzej może się okazać, że część funkcji nie będzie działać.I właśnie dlatego wg mnie ŚKUP zniknie, bo ludzie nie będą chcieli z tego korzystać.
Teraz? I co by to niby miał zmienić? Oddać dotację, zapłącić odszkodowanie Asseco?Szkoda tylko że KZK nie przejrzał już teraz na oczy.
Nie, po prostu mam nieco większe doświadczenie.Od razu widać, że jesteś kanarem. Choćby po stylu pisania - "wiem wszystko i zawsze mam rację".
To zapraszam, pojeździj ze mną parę dni, zobaczymy co powiesz. (0% ludzi, któzy mają coś nie tak z kodem kasowania na bilecie wielodniowym nie potrafi podać ani numeru linii, ani nawet godziny skasowania.Większość kontrolerów jest taka w stosunku do większości pasażerów. Nieważne, czy płacą za bilety, czy nie. I wykorzystujecie niestety takie furtki do tego, żeby spisywać ludzi, którzy nie zrobili nic, co byłoby ich winą.
Owszem, od tego jesteśmy. To samo możesz napisać o Policji i paru innych słuzbach. Tak musi to funkcjonować, bo inaczej dojdziemy do paranoi. Jakbys chociaż trochę posprawdzał biletów i zobaczył jak ludzie kombinują pod górę, to byś pisał zupełnie inaczej. Przypadki błędnych kodów są kompletnie marginalne, chociażby z uwagi na to, że KRG-3 są w zasadzie oprócz trakcji elektrycznej, w zasadzie w małej części pojazdów. Jak ktoś wie gdzie skasował bilet, w jakim pojeździe i o której godzinie to się mu ta datę wpisuje na bilet.Podchodzicie też do wszystkich tak, jakby robili przekręty.
To trzeba najpierw trochę pomyśleć nad tym co się pisze. Cała reszta nie robi na mnie większego wrażenia, Zapomniałeś tylko napisać, że mam się chycic uczciwej roboty, i że pewnie nawet zawodówki nie ukończyłem.Nie napisałem wcześniej nic takiego, żeby od razu wyjeżdżać na mnie takim tonem.
Ito wszystko, co potrafisz powiedzieć. Nie wolno się nawet pomylić.ROTFL
Jest to niestety Wasze typowe zachowanie. (kontrolerów)
Ja się na nic nie oburzam, żadnych furtek nikt nie wykorzystuje. A na nieczytelne kody, czy niedziałające kasowniki to już nie jeden raport napisałem.Po prostu wszyscy się oburzacie, że ktoś skarży właśnie takie furtki, które możecie wykorzystać.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2013, 21:23 przez adam86, łącznie zmieniany 1 raz.
KZKGOP 1779
Hmm, ale w niektórych (co ja piszę, w większości) wagonów nie ma monitoringu... A z datą zakupu, to co jak kupię go sobie 3 dni wcześniej np.?adam86 pisze:Zapytaj w TŚ, albo w KZK. Jak pasażer wie gdzie bilet skasował, pamięta chociazby nr taborowy wagonu to opłaty są anulowane.
Nie zawsze się zgadza.adam86 pisze:Nalepka z kodem w kabinie to tylko w MZKP przecież. I tam jak najbardziej kod się zgadza z tym co jest na nalepce.
Ok, tylko jeśli kontroler odpowiada, że "gówno go to obchodzi, bo data jest błędna" no to sorry...adam86 pisze:0% ludzi, któzy mają coś nie tak z kodem kasowania na bilecie wielodniowym nie potrafi podać ani numeru linii, ani nawet godziny skasowania.
Domyślam się jak ludzie kombinują - wydrapywanie numerków, rozpoznawanie kontrolerów itp... Mógłbym pewnie wymienić całą listę. Ale nie można patrzeć na każdego pasażera z góry tak jakby robił przekręty. A błędne kody - w ciągu ostatnich 4 tygodni na 4 przejazdy 3 razy kasownik mi źle wybił...adam86 pisze:Owszem, od tego jesteśmy. To samo możesz napisać o Policji i paru innych słuzbach. Tak musi to funkcjonować, bo inaczej dojdziemy do paranoi. Jakbys chociaż trochę posprawdzał biletów i zobaczył jak ludzie kombinują pod górę, to byś pisał zupełnie inaczej. Przypadki błędnych kodów są kompletnie marginalne, chociażby z uwagi na to, że KRG-3 są w zasadzie oprócz trakcji elektrycznej, w zasadzie w małej części pojazdów. Jak ktoś wie gdzie skasował bilet, w jakim pojeździe i o której godzinie to się mu ta datę wpisuje na bilet.
Więc dlaczego pasażer dostaje karę?adam86 pisze:Co do zasady nigdzie nie jest napisane jak ma ten kod wyglądać, więc jak tam brakuje jakieś cyfry to trudno byłoby stwierdzić, że pasażer powinien o tym wiedzieć.
Karta drogowa nie zawiera kodów kasujących. (data+nr wozu+godzina czyli to co wybija na bilecie)adam86 pisze:Jest coś takiego jak karta drogowa
Czyli jak zwykle nawala wozownia czy tam kto z zajezdni. Ale inna sprawa, że motorowy przed wyjazdem powinien sprawdzić, co biją kasowniki.adam86 pisze:Motorowy nic nie może zmienić, trzeba mieć inny klucz, tzw. kontrolerski żeby cokolwiek zmienić w dacie albo godzinie.
Wiesz jakie wały możnaby na tym robić?adam86 pisze:Jak pasażer wie gdzie bilet skasował, pamięta chociazby nr taborowy wagonu to opłaty są anulowane.
Nie wiem jaki model to te czerwone kasowniki (tzw. "ryjkowe" lub "wampirki" ) ale ostatnio w 850 to się działy z takim niesamowite cyrki. Ja miałem datę dobrą (23 lipca), a moja mama (skasowała 30s później) - 11 lipca. Ciekawe...adam86 pisze:Przypadki błędnych kodów są kompletnie marginalne, chociażby z uwagi na to, że KRG-3 są w zasadzie oprócz trakcji elektrycznej, w zasadzie w małej części pojazdów. Jak ktoś wie gdzie skasował bilet, w jakim pojeździe i o której godzinie to się mu ta datę wpisuje na bilet.
A na litość boską co ma monitoring do rzeczy? To, że tam byłoby widać, że ktoś cokolwiek kasował to nie znaczy, że to był ten bilet.116Nd#808 pisze: Hmm, ale w niektórych (co ja piszę, w większości) wagonów nie ma monitoringu... A z datą zakupu, to co jak kupię go sobie 3 dni wcześniej np.?
A w których wozach się nie zgadza? Ale tak konkretnie.Nie zawsze się zgadza.
No sorry, a jak pasażer powie, że on jechał i go to gówno obchodzi to jest wtedy już fajnie?Ok, tylko jeśli kontroler odpowiada, że "gówno go to obchodzi, bo data jest błędna" no to sorry...
Nie trzeba, ale wystarczy mała seria pytać weryfikacyjnych i już wiele wiadomo.Domyślam się jak ludzie kombinują - wydrapywanie numerków, rozpoznawanie kontrolerów itp... Mógłbym pewnie wymienić całą listę. Ale nie można patrzeć na każdego pasażera z góry tak jakby robił przekręty. A błędne kody - w ciągu ostatnich 4 tygodni na 4 przejazdy 3 razy kasownik mi źle wybił...
A kto Ci powiedział, że dostaje? Nie zdarzyło mi się wypisać kwita komuś kto nie miałby np 2 cyfr na bilecie. Za to owszem pokarałem keidyś pewną gówniarę, która miała 10 kwadratów na nim, przy czym napisała do gazety jaki to ze mnie cham, jak ją zbiłem, a ona miała wazny bilet i kupila go 10 minut wczesniej. A okazało się, że kupiła owszem, ale nie w Katowicach ino w Sosnowcu i pół roku wcześniej.Więc dlaczego pasażer dostaje karę?
KZKGOP 1779
U prywaciarzy głównie. A np. (ale to nie MZKP) u Kłosoka nr wozu się nie pokrywa z kodem, ba - co chwilkę lubi się zmieniać. (kasowniki właśnie te czerwone).adam86 pisze:A w których wozach się nie zgadza? Ale tak konkretnie.
Nie twierdzę, że pasażerowie są święci, ale jeżeli wszyscy widzą, że kasowniki biją bzdety to można się wobec takiego zachować troszkę inaczej. Np. owe pytania weryfikacyjne mu zadać. A do traktowania jakby popełnił przekręt to mam na myśli wypisanie kwitu od razu. Bez zadania pytań.adam86 pisze:No sorry, a jak pasażer powie, że on jechał i go to gówno obchodzi to jest wtedy już fajnie?
No widzisz, a moja mama kiedyś w lutym br. dostała na Pl. Teatralnym karę, bo jechała 19 do Sikoraka i potem 5 do Zabrza i kasownik wybił datę dzień wcześniejszą. I kontroler nie zadawał jej pytań weryfikacyjnych. Tylko wypisał kwit. Od razu i bez żadnego zrozumienia.adam86 pisze:A kto Ci powiedział, że dostaje? Nie zdarzyło mi się wypisać kwita komuś kto nie miałby np 2 cyfr na bilecie. Za to owszem pokarałem keidyś pewną gówniarę, która miała 10 kwadratów na nim, przy czym napisała do gazety jaki to ze mnie cham, jak ją zbiłem, a ona miała wazny bilet i kupila go 10 minut wczesniej. A okazało się, że kupiła owszem, ale nie w Katowicach ino w Sosnowcu i pół roku wcześniej.
No to po co wspominałeś o monitoringu?adam86 pisze:A na litość boską co ma monitoring do rzeczy? To, że tam byłoby widać, że ktoś cokolwiek kasował to nie znaczy, że to był ten bilet.
Których?116Nd#808 pisze: U prywaciarzy głównie.
Ale nr wozu nie ma nic do rzeczy. Kłosok ma o ile pamiętam kody z zakresu 8xx lub 9xx.A np. (ale to nie MZKP) u Kłosoka nr wozu się nie pokrywa z kodem, ba - co chwilkę lubi się zmieniać. (kasownik właśnie te czerwone).
To jeszcze tzreba mieć jako taką wiedzę o tym gdzie co jeździ. Połowa kontrolerów jest niestety na poziomie takim jakim jest.Nie twierdzę, że pasażerowie są święci, ale jeżeli wszyscy widzą, że kasownik biją bzdety to można się wobec takiego zachować troszkę inaczej. Np. owe pytania weryfikacyjne mu zadać.
No to trzeba się odwołać.No widzisz, a moja mama kiedyś w lutym br. dostała na Pl. Teatralnym karę, bo jechała 19 do Sikoraka i potem 5 do Zabrza i kasownik wybił datę dzień wcześniejszą. I kontroler nie zadawał jej pytań weryfikacyjnych. Tylko wypisał kwit. Od razu i bez żadnego zrozumienia.
Ale ja nic nie wspominałem o monitoringu w wagonie. Chodziło o inny, monitoring miejski...No to po co wspominałeś o monitoringu?
Ostatnio zmieniony 24 sie 2013, 22:06 przez adam86, łącznie zmieniany 1 raz.
KZKGOP 1779
Parę lat temu w autobusie 52 (chyba tam wtedy jeszcze państwo Trestków jeździło OIDP).adam86 pisze:Których?
No i zresztą w Świerklańcu też bywało.
Jeżeli się non-stop zmienia i się nie przesiadasz, to ma. Kłosok ma takie numerki, tylko skąd kontroler ma wiedzieć który z nich jest prawidłowy?adam86 pisze:Ale nr wozu nie ma nic do rzeczy. Kłosok ma o ile pamiętam kody z zakresu 8xx lub 9xx.
Ale to nie jest wina pasażera.adam86 pisze:To jeszcze tzreba mieć jako taką wiedzę o tym gdzie co jeździ. Połowa kontrolerów jest niestety na poziomie takim jakim jest.
Tylko że nie każdy ma ochotę na coś takiego, bo właśnie zostaje pytanie: jak udowodnię, że skasowałem danego dnia?adam86 pisze:No to trzeba się odwołać.
Pasażerowie przeciętni nie wiedzą, że istnieje możliwość sprawdzenia tego, wierz mi. Mało tego, często nie wiedzą co oznacza dana cyferka... z wyjątkiem godziny bo to logiczne.
No i co on niby by dał? Byłoby widać, że kupujesz bilet? A jak udowodnisz, że to akurat ten?adam86 pisze:Ale ja nic nie wspominałem o monitoringu w wagonie. Chodziło o inny, monitoring miejski...
Ah, parę lat temu.116Nd#808 pisze: Parę lat temu w autobusie 52 (chyba tam wtedy jeszcze państwo Trestków jeździło OIDP).
No i zresztą w Świerklańcu też bywało.
Ale kontrolerzy nie wiedzą jakie ma. To wiedzą bardziej zainteresowani;pJeżeli się non-stop zmienia i się nie przesiadasz, to ma. Kłosok ma takie numerki, tylko skąd kontroler ma wiedzieć który z nich jest prawidłowy?
Owszem.Ale to nie jest wina pasażera.
O matko, jak nie ma ochoty to niech idzie płacić. Przecież to śmieszne jest.Tylko że nie każdy ma ochotę na coś takiego, bo właśnie zostaje pytanie: jak udowodnię, że skasowałem danego dnia?
Ehhh. KZK wykorzystuje kamery monitoringu miejskiego celem pisania raportów za punktualność, stąd np. wiadomo gdzie który wagon jechał...No i co on niby by dał? Byłoby widać, że kupujesz bilet? A jak udowodnisz, że to akurat ten?
EOT proponuję.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2013, 22:07 przez adam86, łącznie zmieniany 1 raz.
KZKGOP 1779
No to dlatego jeżeli kod kasujący \= nr wozu to wtedy nalepka na kabinie. (tak powinno być)adam86 pisze:Ale kontrolerzy nie wiedzą jakie ma. To wiedzą bardziej zainteresowani;p
Śmieszne to jest akurat to, że takie sytuacje jak bzdury na bilecie to codzienność. A także to, że wszyscy (z wyjątkiem niektórych pasażerów) mają to w d... Ba, nawet ci co powinni (np. ludzie kasujący bilety) o tym nie wiedzą. A nie to, że ludzie w Polsce mają myślenie "lepiej nic nie robić, bo to i tak nic nie da więc szkoda czasu." i przez nieswoje pomyłki mają płacić.adam86 pisze:O matko, jak nie ma ochoty to niech idzie płacić. Przecież to śmieszne jest.
Jak kontroler ci powie, że jego g***o to obchodzi, to pasażer ma prawo myśleć, że w KZK spuszczą go tak samo - w końcu kontroler jest niejako przedstawicielem KZK jeśli o kontrolę i honorowanie biletów chodzi. Więc jeżeli kontrolera to g... obchodzi, to KZK tym bardziej - takie jest myślenie pasażera. I ono niestety z kosmosu się nie bierze.
Dalej pozostaje pytanie o to, czy pasażer nie kręci i czy kod na pewno był w danym wagonie danego dnia blędny.adam86 pisze:Ehhh. KZK wykorzystuje kamery monitoringu miejskiego celem pisania raportów za punktualność, stąd np. wiadomo gdzie który wagon jechał..
A ludzie się nawet nie spodziewają, i sprawdzają tylko to czy na tym bilecie cokolwiek widać, a nie to czy jest poprawne.
Aha, jeszcze jedno rozumiem że 21 sierpnia w wag. 267 w T5 mogłem śmiało jechać z kodem 7214641524?
No toteż tak w pierwszym poście napisałem. Ale z dyskusji wywnioskowałem, że jakby przyszła kontrola to w zależności od tego na kogo bym trafił mógłbym wyjaśnić sytuację i nie dostać mandatu.Penny pisze:Dla mnie byłoby to: bilet skasowano w dniu 21 lipca w wagonie #464 o 15:24.
I ludzie nie muszą znać znaczenia poszczególnych cyferek. Tym bardziej że w taryfie ani w reg. przewozu ani w zasadach porządkowych nie jest napisane co ma która cyfra oznaczać. I dlatego ludzie potem dostają kary.
Inna sprawa, że bilet uczciwie kasuję sobie 21 sierpnia i potem muszę zaś kupować następny bilet bo kasowniki są stare i bzdury walą. To jest w tym wszystkim najgorsze.
A jeszcze lepsze jest jak np. skasuję sobie dajmy na to w wagonie 419 bilet i mam kod [data]419[godzina] a jak się przesiądę do autobusu to co niektórzy byliby w stanie mi wmówić że jeżdzę z tym biletem od 19 kwietnia. (dla niewtajemniczonych: w autobusie zwykle kasuje w formacie wóz-data-godzina...
Re: Uwaga na kody kasujące!
No to Ci gratuluję serdecznie bo skarga ponoć już doszła do motorowego tego poc. I Wy chcecie dobrych relacji na linii miłośnik-motorniczy skoro jakiś "oburzony" pasażer miłośnik pisze skarge na motorniczego bo mu źle kasownik cyferke wydrukował. Jezuuu masz człowieku problem nie z tej Ziemii. Jesli kogoś za to udupią to właśnie motorowego chociaż śmiem twierdzić, że sprawa rozejdzie sie po łokciach i tyle. Powiedz mi co problem podejść z tym biletem do motorniczego i poinformować go o błędnym wydruku? Lepiej uprzejmie donosić od razu do samej góry nie :mryellow: Myślisz, że w ten sposób coś zdziałasz, śmieszny jesteś :mruga:116Nd#808 pisze:Skarga na ten temat poszła już do KZK, czekam na odpowiedź.(dopisane)
Re: Uwaga na kody kasujące!
Owszem ma. Tylko nie za bardzo rozumiem, co ma do tego motorowy.DWD pisze: No to Ci gratuluję serdecznie bo skarga ponoć już doszła do motorowego tego poc. I Wy chcecie dobrych relacji na linii miłośnik-motorniczy skoro jakiś "oburzony" pasażer miłośnik pisze skarge na motorniczego bo mu źle kasownik cyferke wydrukował. Jezuuu masz człowieku problem nie z tej Ziemii.
A niby w jaki sposób? Tłumaczy się Wam, że motorowy nie ma wpływu na to, bo on nie jest w stanie daty tam zmienić.Jesli kogoś za to udupią to właśnie motorowego chociaż śmiem twierdzić, że sprawa rozejdzie sie po łokciach i tyle.
No i co to da? Motorowy mu powie, idz pan w cholere.Powiedz mi co problem podejść z tym biletem do motorniczego i poinformować go o błędnym wydruku?
Na litość boską, czy on napisał skargę na motorowego?! Jakie donoszenie, na głowę żeście już poupadali.Lepiej uprzejmie donosić od razu do samej góry nie :mryellow: Myślisz, że w ten sposób coś zdziałasz, śmieszny jesteś :mruga:
KZKGOP 1779
Re: Uwaga na kody kasujące!
I tu Cie musze zaskoczyć bo ma taką możliwość, są dwa rodzaje kluczy jedne stare bez funcji programowania i drugie nowsze które taką funkcję posiadają.adam86 pisze:A niby w jaki sposób? Tłumaczy się Wam, że motorowy nie ma wpływu na to, bo on nie jest w stanie daty tam zmienić.
Myślisz, że każdy motorowy jest chamem? Jeśli by podszedł z informacją że mu kasownik źle wybił date otrzymałby stosowną adnotację o ważności biletu. Już nie raz się z takim czymś spotkałem.adam86 pisze: No i co to da? Motorowy mu powie, idz pan w cholere.
Nieważne do kogo napisał na koniec to i tak dochodzi do motorowego. Wybacz, ale w mojej opinii motorniczy przede wszystkim powinien zająć się bezpiecznym prowadzeniem pojazdu, skąd ma wiedzieć że mu kasowniki źle biją skoro nikt mu nie raczy o tym powiedzieć, a bezpośredniego wglądu w to nie ma.adam86 pisze: Na litość boską, czy on napisał skargę na motorowego?! Jakie donoszenie, na głowę żeście już poupadali.
A motorowy to przepraszam jak wyjeżdża nie ma obowiązku tego sprawdzić? No tak, motorowi wszyscy są święci i nie można na nich w ogóle nic napisać...DWD pisze:No to Ci gratuluję serdecznie bo skarga ponoć już doszła do motorowego tego poc. I Wy chcecie dobrych relacji na linii miłośnik-motorniczy skoro jakiś "oburzony" pasażer miłośnik pisze skarge na motorniczego bo mu źle kasownik cyferke wydrukował. Jezuuu masz człowieku problem nie z tej Ziemii. Jesli kogoś za to udupią to właśnie motorowego chociaż śmiem twierdzić, że sprawa rozejdzie sie po łokciach i tyle. Powiedz mi co problem podejść z tym biletem do motorniczego i poinformować go o błędnym wydruku? Lepiej uprzejmie donosić od razu do samej góry nie Myślisz, że w ten sposób coś zdziałasz, śmieszny jesteś
Właśnie. Już niejeden raz (jak się przesiadałem z jednego trama do drugiego) i w tym drugim źle biły to czasami ktoś się skapnął, podszedł grzecznie i... dostał po prostu z***ę. Że mu głowę zawraca.adam86 pisze:No i co to da? Motorowy mu powie, idz pan w cholere.
Po prostu uważam, że o pewnych rzeczach KZK powinien wiedzieć. A co się z tym dzieje dalej, to już ich sprawa.adam86 pisze:Na litość boską, czy on napisał skargę na motorowego?! Jakie donoszenie, na głowę żeście już poupadali.
No oczywiście że nie, ale uwierz mi że nie brakuje takich co ci powiedzą żebyś im głowy nie zawracał.DWD pisze:Myślisz, że każdy motorowy jest chamem?
Przed wyjazdem ma sprawdzić co mu biją kasowniki. Jakby na pętli łaskawie chociaż raz w ciągu dnia to sprawdził to pewnie też by mu korona z głowy nie spadła.DWD pisze:Nieważne do kogo napisał na koniec to i tak dochodzi do motorowego. Wybacz, ale w mojej opinii motorniczy przede wszystkim powinien zająć się bezpiecznym prowadzeniem pojazdu, skąd ma wiedzieć że mu kasowniki źle biją skoro nikt mu nie raczy o tym powiedzieć, a bezpośredniego wglądu w to nie ma.
Aha, i to że jestem miłośnikiem to nie znaczy, że nie jestem pasażerem. I nie będę uważał motorowych za święte krowy tylko dlatego, że jestem miłośnikiem. Bo w sprawie biletu to jestem przede wszystkim pasażerem.
Poza tym jakbyś musiał kupić sobie drugi bilet i zapłacić więcej z powodu kasownika to wątpię żebyś się nie wkurzył.
Re: Uwaga na kody kasujące!
To nie są żadne nowe klucze, tylko tzw. kontrolerskie.DWD pisze: I tu Cie musze zaskoczyć bo ma taką możliwość, są dwa rodzaje kluczy jedne stare bez funcji programowania i drugie nowsze które taką funkcję posiadają.
A ja już nie raz się spotkałem z sytuacją dalece odwrotną.Myślisz, że każdy motorowy jest chamem? Jeśli by podszedł z informacją że mu kasownik źle wybił date otrzymałby stosowną adnotację o ważności biletu. Już nie raz się z takim czymś spotkałem.
Na litość boską, czy on napisał skargę na motorowego?! Jakie donoszenie, na głowę żeście już poupadali.
A jak napisze, że tramwaj z zewnątrz jest brudny, to też to będzie wg Ciebie skarga na motorowego?Nieważne do kogo napisał na koniec to i tak dochodzi do motorowego.
Ale czy on coś napisał na temat tego, że to wina motorowego, albo, że to on miał sprawdzać?Wybacz, ale w mojej opinii motorniczy przede wszystkim powinien zająć się bezpiecznym prowadzeniem pojazdu, skąd ma wiedzieć że mu kasowniki źle biją skoro nikt mu nie raczy o tym powiedzieć, a bezpośredniego wglądu w to nie ma.
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2013, 19:16 przez adam86, łącznie zmieniany 1 raz.
KZKGOP 1779
On to znaczy kto - ja czy motorowy, bo się troszkę pogubiłem.adam86 pisze:że to on miał sprawdzać?
Jeżeli miałeś na myśli motorowego, to po prostu do niedawna myślałem że ustawia to motorniczy. Ale do tego kto to ustawia to niech sobie dochodzą w TŚ. Pasażer nie musi wiedzieć kto ustawia datę wagon czy godzinę, no ludzie.
Re: Uwaga na kody kasujące!
A jak myślisz kto obrywa podczas kontroli GOPu za czystość pojazdu? Niestety taka jest prawda, że w tej firmie zawsze się dostaje za wszystko motorowemu a później się dziwicie, że są zmierźli. Jak byś się Ty czuł gdyby w Twojej robocie na każdym kroku szukali okazji do ukarania Cie za każdą pierdołe?adam86 pisze:A jak napisze, że tramwaj z zewnątrz jest brudny, to też to będzie wg Ciebie skarga na motorowego?
Widziałem na własne oczy te skarge i wiem co kolega napisał. Najbardziej zabolało go to, że tramwaj jechał 10 min. opóźniony i mu 5 uciekła z Sikorskiego przed nosem. Wnioskując z tego co napisał ewidentnie obarcza winą motorowego.adam86 pisze:Ale czy on coś napisał na temat tego, że to wina motorowego, albo, że to on miał sprawdzać?
Swoją drogą w te 10 min. z Siemanowickiej do Sikorskiego mogłeś iść pieszo zdążyłbyś na te 5 pewnie :mruga:
A jakbyś się czuł gdybyś dostał mandat za źle skasowany bilet?DWD pisze:A jak myślisz kto obrywa podczas kontroli GOPu za czystość pojazdu? Niestety taka jest prawda, że w tej firmie zawsze się dostaje za wszystko motorowemu a później się dziwicie, że są zmierźli. Jak byś się Ty czuł gdyby w Twojej robocie na każdym kroku szukali okazji do ukarania Cie za każdą pierdołe?
Nie, nie to mnie zabolało najbardziej. Chodzi o to że nie mam po prostu zamiaru płacić za kolejny bilet tylko dlatego, że kasownik bije bzdury. Niezależnie od tego czy była to wina motorowego, kogoś z wozowni, czy może po prostu tego że był to stary KRG-4.DWD pisze:Najbardziej zabolało go to, że tramwaj jechał 10 min. opóźniony i mu 5 uciekła z Sikorskiego przed nosem.
A ostatnie zdanie pozwole sobie pozostawić bez komentarza.
Jak się przesiadam to próbka mnie nie uratuje. (chodzi o to jakby kontrola była w T5, a ja bym nie zauważył błędu)DWD pisze:Obowiązkiem kontrolera jest skasować próbkę i tego masz prawo się domagać.116Nd#808 pisze:A jakbyś się czuł gdybyś dostał mandat za źle skasowany bilet?
Po prostu jak to pisałem myślałem, że to ustawia motorowy. Dopiero z dyskusji w tym właśnie temacie dowiedziałem się że jest inaczej, no cóż - człowiek się uczy całe życie. Ale... czy ja tam napisałem żeby ukarać motorowego? Nie! Bo to TŚ sobie same powinny ustalić kto zawinił.DWD pisze:Wnioskując z tego co napisał ewidentnie obarcza winą motorowego.
Re: Uwaga na kody kasujące!
Operator. W tym przypadku TŚ. KZK nie karze pracowników operatora.DWD pisze: A jak myślisz kto obrywa podczas kontroli GOPu za czystość pojazdu?
To albo się godzą na to, bo wynika to z umowy o pracę, tudzież innych dokumentów, albo, jesli pracodawca nie jest w stanie wykazać jakiejkolwiek winy pracownika to potem przegrywa w sądzie pracy. Uprzedzam, że już kilka takich procesów TŚ przegrało, a pracownicy którzy je wygrali jak najbardziej pracują nadal, Trzeba mieć tylko trochę jaj.Niestety taka jest prawda, że w tej firmie zawsze się dostaje za wszystko motorowemu a później się dziwicie, że są zmierźli. Jak byś się Ty czuł gdyby w Twojej robocie na każdym kroku szukali okazji do ukarania Cie za każdą pierdołe?
Ale ja się nie odnoszę do żadnych opóźnień, tylko do kodu kasowania.Widziałem na własne oczy te skarge i wiem co kolega napisał. Najbardziej zabolało go to, że tramwaj jechał 10 min. opóźniony i mu 5 uciekła z Sikorskiego przed nosem. Wnioskując z tego co napisał ewidentnie obarcza winą motorowego.
Swoją drogą w te 10 min. z Siemanowickiej do Sikorskiego mogłeś iść pieszo zdążyłbyś na te 5 pewnie :mruga:
KZKGOP 1779
Nie karze pracowników, bo oczywiście nie ma uprawnień do tego (w końcu to nie ich pracownicy). A jak KZK nałoży karę, to to w jaki sposób sobie to przewoźnik (operator) rozliczy i z jakim pracownikiem nie interesuje KZK. Tym bardziej osoby, która składa skargę.adam86 pisze:Operator. W tym przypadku TŚ. KZK nie karze pracowników operatora.
I ten temat głównie tego dotyczy. A to że tramwaj faktycznie opóźniony był, to miałem prawo zawrzeć w skardze. Ale ten temat się do tego nie odnosi.adam86 pisze:Ale ja się nie odnoszę do żadnych opóźnień, tylko do kodu kasowania.
Jeżeli powód opóźnienia był niezależny od motorowego, to chyba nie powinno być problemów z wyjaśnieniem tego.
Re: Uwaga na kody kasujące!
Dziś miała miejsce idenyyczna sytuacja. Bilet skasowany przeze mnie w #767 został skasowany w skasowanym 23 lata temu wagonie- 319 ( wg. kasownika)
Brygada jest w wojsku, plan jest na bitwę - na torach jest POCIĄG
Re: Uwaga na kody kasujące!
Złe daty/godziny zdarzają się niestety również w autobusach, dlatego jeśli korzysta się z biletów jednorazowych lepiej zawsze sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.
Re: Uwaga na kody kasujące!
Ja dopiero zaorientowałem się po wyjściu z wagonu.
Brygada jest w wojsku, plan jest na bitwę - na torach jest POCIĄG
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości