Motorniczy vs. Miłośnicy - wzajemne relacje
No to jest fakt.. U nas to nawet po południu, szczególnie drugie wagony ( a właściwie w drugich wagonach ) panuje zimnica...patryksobieszek pisze:ale nie da sie ukryć cześć motorniczych jest chamska szczególnie z Zajezdni Stroszek przeważnie na kursach porannych i wieczornych w zimie motorniczy nie włączają ogrzewania może to nie jest chamskie z ich strony on se siedzi w kabinie ma ciepło a pasażerom tramwaju ma być zimno ....
http://www.rp.pl/artykul/2,270875.html105N-#338 pisze:Taa? Gdzieś wyczytoł? ;DKuba pisze:W ogóle to dziś jest Międzynarodowy Dzień Pierwiastka Kwadratowego oraz Międzynarodowy Dzień Pisarzy
http://www.rc.fm/kulturalne/miedzynarod ... sarzy.html
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 01 mar 2009, 10:22
- Lokalizacja: Zabrze
Wiesz to czasem nie jest tak, że oni są chamscy poprostu czasem może się komuś zapomnieć załączyć , często się nawet zdarza że motorniczy przed zwrotnica jak ma zamiar jechać w prawo wyłącza ogrzewanie żeby pobór prądu nie był zbyt duży i czasem zapomni załączyć nazot. Ale ja proponuje wtedy grzecznie zwrócić uwagę motorniczemu że ma wyłączone ogrzewanie. Bo przecież to tez człowiek i popełnia błędy.patryksobieszek pisze:ale nie da sie ukryć cześć motorniczych jest chamska szczególnie z Zajezdni Stroszek przeważnie na kursach porannych i wieczornych w zimie motorniczy nie włączają ogrzewania może to nie jest chamskie z ich strony on se siedzi w kabinie ma ciepło a pasażerom tramwaju ma być zimno ....
Drugie wagony są często zimne bo brakuje bezpieczników. Jak przypuśćmy wybije B7 z przetwornicy lub B4 z obcego wzbudzenia to wyciąga się bezpiecznik z ogrzewania bo przeważnie są te same (25A). Lepiej jechać bez ogrzewania niż stać z ogrzewaniem. A jak jest to skład to się wyciąga z drugiego wagonu, bo jak wyciągniesz z pierwszego to i w przedziale pasażerskim będzie zimno i w kabinie. Po zjeździe się wpisuje w cedułę żeby uzupełnili bezpieczniki ale wozownia czasem to zlewa.105N-#338 pisze:No to jest fakt.. U nas to nawet po południu, szczególnie drugie wagony ( a właściwie w drugich wagonach ) panuje zimnica...
ja miałem to samo i to był wóź 620 , ma on zepsute grzanie na wozie juz chyba od miesiąca , niby coś tam dmucha z dmuchaw ale to raczej zimne powietrze , a jak był silny mróz to szrom na szybach miał chyba z centymetr!!patryksobieszek pisze:dziwne myślałem że w Zajezdni Gliwice dobrze są ogrzewane wagony jak ostatnio jechałem 5 z Bytomia do Zabrza to było nawet dość ciepło...
ale widocznie sie myliłem.....
Ludzie strasznie narzekali a motorniczy stwierdził że oczywiście może wyprosić pasażerów i zjechać na ten defekt do zajezdni i wtedy będą musieli marznąć na przystanku kolejne 20 min.(bo to była niedziela) i pojadą w ciepłym tramwaju dalej.
Później już siedzieli cicho.
Ale wozownia ma to gdzieś i dale ten wagon jeździ zimny
NadzórRuchu pisze:Ale wozownia ma to gdzieś i dale ten wagon jeździ zimny
I właśnie o to chodzi ludzie płacą za bilet a ich ma sie gdzieś...
Rozumiem to że motorniczy może rano zapomnieć ale gdzieś już po 10:00 raczej powinno sie mu przypomnieć..
Ale i tak dobrze lato idzie więc problem ogrzewania mamy juz chyba za sobą
Co? co?NadzórRuchu pisze: Ja bym radził ci się uspokoić , widocznie szukasz dziury w całym i lubisz się kłócić.
Koleś, jesli ja podchodzę do motrowej, po to, żeby ona zablokowała kasowniki, a ta oczywiście mając słuchawki w uszach nic nie słyszy i dopiero po kilkukrotnym dobijaniu się do kabiny zaczyna się drzeć, że ja jej przeszkadzam w prowadzeniu pojazdu i mam do niej na przystanu przychodzić, to to nie jest normalne. I niestety nie był to jedyny przypadek.Zastanów się czy tobie czasem nie "bije na dekiel".
Alez nikt nie twierdzi, że pasażerowi cokolwiek takiego wolno. I daleki jestem od twierdzenia, że pasażerowie są dobrzy. Ale niestety wiele razy jest tak, że zupełnie bez powodu się jeden z drugim wydziera na pasażera, jak ten sie grzecznie o coś pyta. Bo o tym, żeby jakiś motorowy ze Stroszka miał w niedzielę bilet do sprzedaży to już wspominac nie będę.Co do chamstwa w stosunku do pasażerów panuje zasada "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie". Pasażer może wszystko: palić , pić na wozie , wyzywać motorniczego a motorniczy ma być miły dla niego , jak powie takiemu żeby sobie poszedł to ten go wyzwie od wszystkich najgorszych, ale jak motorniczy się odezwie to od razu cham.
Nie martw się, bydło się o takie rzeczy wydziera nie tylko na motorowych.No i jak tu zachować spokój , jak bym palił to może i bym z nerwów zapalił.
Co znowu? Ona ma robić co jej kontroler każe, to wyraźne jest napisane w pewnej instrukcji, której co prawda w tej firmie chyba nikt nie czyta.Z jednej strony dobrze , że ci powiedziała że masz przyjść na przystanku, przecież rozmowa z motorniczym jest w czasie jazdy zabroniona ( jak się trzymać przepisów to się trzymać),
Ja nie mogę, nie no to jest oczywiście do cholery cięzkiej normalne, ze motorowa ma słuchawki na uszach i nie słyszy co się dzieje. Ja nie wiem, w Warszawie by jeden z drugim dostał zjebe od NR, to by się nauczył, tylko u nas jak zwykle musi być burdel. Ale u nas nie ma normalnego NR. A swoją drogą kiedyś jeden się wsławił posiadaniem włączonego przenośnego odbiornika TV w kabinie...A co ci przeszkadzało leżenie na pulpicie ,od kiedy to jest zabronione?? znowu jakiś nowy przepis wymyślony! no i o tych słuchawkach już nie wspomnę.
To się wynieś gdzieś do jakiegoś kraju gdzie prawo nie obowiązuje.No a paranoją jest wymyślanie ciągle czego jeszcze motorniczemu nie wolno robić.
To się trochę inaczej pisze.A i pro po
KZKGOP 1779
No dokładnie. Ale gdyby było jak należy to bezpieczniki zapasowe powinny być. A tu tym czasem jest jak jest i trza rozebrać inny wagon, żeby innym zaś pojechać :/NadzórRuchu pisze:Lepiej jechać bez ogrzewania niż stać z ogrzewaniem
Niestety dużo takich w społeczeństwie. Nie dość że durne to jeszcze chamskie. I rady chyba nie ma.NadzórRuchu pisze:Dojeżdżam do przystanku gdzie dużo ludzi stało i przychodzi facet i ryczy " co ty kur**a rozkładu nie masz, od czego ty chu*u jesteś. "
Ja np. nie raz też się wnerwiałem, że tramwaj nie jedzie, byłem spóźniony, zmęczony i wnerwiony i zmarznięty na przystanku. Ale zdrowy rozsądek u mnie jeszcze działa i wiadomo, że motorniczy niczemu winien...
Oj, coś czuję, że nam wozownia się niebawem zarejestrujępatryksobieszek pisze:I właśnie o to chodzi ludzie płacą za bilet a ich ma sie gdzieś...NadzórRuchu pisze:Ale wozownia ma to gdzieś i dale ten wagon jeździ zimny
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
. Święta :santa:
//Post nic nie wnosi do tematu. Łamiesz regulamin forum (Peter)
//Post nic nie wnosi do tematu. Łamiesz regulamin forum (Peter)
Ostatnio zmieniony 03 mar 2009, 22:02 przez 105N-#338, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak nie wnosi - trochę luźnej atmosfery w tym drażliwym temacie się przyda! A tak w ogóle to bym zamknął temat wzajemnego "oskarżania" się, że Ci tacy, a Ci owacy - bo to trochę infantylne, a skutki nie współmiernie większe... (oczywiście nie piję do wszystkich) Nasza pasja jest na tyle ciekawa, że możemy pisać o czymś innymO Najwyższy :) pisze://Post nic nie wnosi do tematu. Łamiesz regulamin forum (Peter)
Ostatnio zmieniony 03 mar 2009, 22:17 przez Penny, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczywiście, że możemy pisać o czymś innym i to robimy.Penny pisze:A tak w ogóle to bym zamknął temat wzajemnego "oskarżania" się, że Ci tacy, a Ci owacy - bo to trochę infantylne, a skutki nie współmiernie większe... (oczywiście nie piję do wszystkich) Nasza pasja jest na tyle ciekawa, że możemy pisać o czymś innym
Pan motorniczy z niniejszego tematu pod nickiem NadzórRuchu chciał chyba podnieść atrakcyjność naszego forum, ale mu to za bardzo nie wychodzi. Zawsze wierzę jednak w dobre intencje.
*SDIP (U.N.O.)
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 01 mar 2009, 10:22
- Lokalizacja: Zabrze
Ja jestem za kulturalną wymiana zdań , tylko jak jedna osoba załagodzi atmosferę to znajdzie sie znowu inna osoba co zaczyta się ciepać, a ja mam taka naturę że jak ktos cos pisze to mu odpisuję i w ten sposób rodzą się nowe spory bo nikt nie da za wygraną.patryksobieszek pisze:ale taka wymiana poglądów na dany temat również jest potrzebna....
tylko musi być ona kulturalna żeby nie obrażała innych użytkowników...
Ale przyznam się że byłbym chory jak bym cos nie odpisał teraz użytkownikowi adam86
Oj koleś jakąś nową instrukcję sobie wymyśliłeś, od kiedy pisze w instrukcji że motorowy ma słuchać poleceń kobucha biletowego , i robić co on każe. :o:adam86 pisze:
Co znowu? Ona ma robić co jej kontroler każe, to wyraźne jest napisane w pewnej instrukcji, której co prawda w tej firmie chyba nikt nie czyta.
Ty nie jesteś przełożonym motorniczego.
Zapis w najnowszej Instrukcji dla Służb Ruchu jest następujący:
str. 8 rozdział IV Obowiązki motorniczego podczas jazdy .punkt 5:
Motorniczy obowiązany jest ściśle stosować się do poleceń i sygnałów osób regulujących ruchem oraz Służb Nadzoru Ruchu.
I gdzie tu mowa o wykonywaniu rozkazów kobucha biletowego , bo nie jesteś ani regulującym ruchem anie Służbą Nadzoru Ruchu.
No ale jak ktoś ma tendencję do wymyślania co rusz nowych przepisów regulujących prace motorniczego to ja nic na to nie poradzę.
Tak z czystego serca proponuję ci spisanie twoich złotych myśli oi stworzenie nowej instrukcji i przesłanie jej do TŚ , kto wie może ją zaakceptują , czym więcej zakazów tym lepiej
A jeżeli chodzi o takich kobuchów biletowych to faktycznie co niektórzy myślą że jest panem i władcą, już nie raz chcieli wsiadać i wysiadać gdzie im się podoba poza przystankami. Ale takiego kobucha obowiązuja takie same zasady jak pasażera wsiadanie i wysiadanie tylko na przystanku i w wyznaczonym do tego celu miejscu. Bo to w końcu nie taksówka tylko tramwaj.
A jak taki kontroler biletów chce karte drogowa żeby się wpisać to dostaje ją dopiero jak się zatrzymie na przystanku, bo przecież w czasie jazdy nie będę szukać w mapce karty i otwierac drzwi z kabiny( bo przez dziure biletową się pogniecie) ale spotkałem się z chamskim zachowaniem typu "dawaj teraz bo nie mam czasu".
Dobrze jest jak czasem wpadnie kobuch do wozu bo zawsze się wiecej biletow sprzeda i to jest jedyna miła rzecz w waszych wizytach :mryellow:
Na prośbę kontrolera motorniczy , motornicza ma mu okazać kartę drogową w celu wpisu, zablokować kasowniki, może też być przypadek, że kontroler poprosi o zatrzymanie się pod komisariatem w celu doprowadzenia tam gapowicza.
Miałem kiedyś przypadek, że prowadząc tramwaj linii 18 kontrolerzy biletowi z GOP-u zwrócili mi uwagę o źle działających kasownikach, przy okazji wrzeszcząc na mnie, że nie interesuję się wagonem itp. Po przyjechaniu na Chebzie kontroler ruchu usunął usterkę, a ja napisałem do GOP-u skargę na zachowanie tych kontrolerów biorąc sobie pasażera na świadka...Jeżeli ktoś z motorniczych stwierdzi, że został w jakiś sposób obrażony przez kontrolera biletowego zawsze istnieje możliwość napisania na ten temat raportu..uff to tyle.
Miałem kiedyś przypadek, że prowadząc tramwaj linii 18 kontrolerzy biletowi z GOP-u zwrócili mi uwagę o źle działających kasownikach, przy okazji wrzeszcząc na mnie, że nie interesuję się wagonem itp. Po przyjechaniu na Chebzie kontroler ruchu usunął usterkę, a ja napisałem do GOP-u skargę na zachowanie tych kontrolerów biorąc sobie pasażera na świadka...Jeżeli ktoś z motorniczych stwierdzi, że został w jakiś sposób obrażony przez kontrolera biletowego zawsze istnieje możliwość napisania na ten temat raportu..uff to tyle.
Puschel
O kontrolerach biletowych to już lepiej nie mówić:
- są chamscy zachowują sie nieprzyjemnie!
- sprawdzanie biletów dotyczy przede wszystkim osób bezbronnych, ulegających presji ( inwalidów, osób starszych) w trakcie kontroli pomijają oni często osoby agresywne, bezdomne ( z reguły nie posiadające biletu )
To jest daremne;
- są chamscy zachowują sie nieprzyjemnie!
- sprawdzanie biletów dotyczy przede wszystkim osób bezbronnych, ulegających presji ( inwalidów, osób starszych) w trakcie kontroli pomijają oni często osoby agresywne, bezdomne ( z reguły nie posiadające biletu )
To jest daremne;
Ja spotkałem się z jeszcze lepszą sytuacją.
Wsiadła pewna pani ( do wiadomości redakcji ;P ) do trójki, usiadła, wyjęła z torebki tabletki, wzięła dawkę, popiła, już wyjmowała bilet kiedy zablokowano kasowniki.
Kobieta tłumaczy się, że musiała wziąść tabletki, bo inaczej by zasłabła, i że właśnie miała zamiar kasować.
Kontroler do niej bezczelnym tonem " Skoro pani usiadła, to pani POWINNA MIEĆ SKASOWANY BILET "
To tak w telegraficznym skrócie.
Później kłócili się jeszcze 20 minut.
I znowu musiałem na mikulczycach czekać 20 minut aż szanowni "panowie policjańci" przyjdą do bany, a tramwaj dowiezie mnie na przystanek..
Wsiadła pewna pani ( do wiadomości redakcji ;P ) do trójki, usiadła, wyjęła z torebki tabletki, wzięła dawkę, popiła, już wyjmowała bilet kiedy zablokowano kasowniki.
Kobieta tłumaczy się, że musiała wziąść tabletki, bo inaczej by zasłabła, i że właśnie miała zamiar kasować.
Kontroler do niej bezczelnym tonem " Skoro pani usiadła, to pani POWINNA MIEĆ SKASOWANY BILET "
To tak w telegraficznym skrócie.
Później kłócili się jeszcze 20 minut.
I znowu musiałem na mikulczycach czekać 20 minut aż szanowni "panowie policjańci" przyjdą do bany, a tramwaj dowiezie mnie na przystanek..
I słusznie zobił. Widziałem kiedyś taką jedną cwaniarę. Usiadła z biletem w ręce i na jej nieszczęście za późno się zorientowała, że jest kontrola i nie zdążyła skasować. A darło się to 15 minut na cały autobus, bo kontroler nie popuścił. Nie potrafiła się pogodzić, że została wyrolowana.105N-#338 pisze:Kobieta tłumaczy się, że musiała wziąść tabletki, bo inaczej by zasłabła, i że właśnie miała zamiar kasować.
Kontroler do niej bezczelnym tonem " Skoro pani usiadła, to pani POWINNA MIEĆ SKASOWANY BILET "
Jednocześnie została złapana przez tego samego kontrolera w tym samym autobusie i momencie inna kobiecina, którą też obserwowałem Autentycznie nie znalazła kasownika z przodu (zasłaniał go plecakiem inny pasażer). Szła do środka autobusu, lecz już się kontrola zaczęła kiedy miała zamiar zacząc wkładac bilet. Też kontroler jej nie przepuścił, i chociaż była zdziwiona i przyjęła tę sytuację w ciszy i z pokorą.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez ff, łącznie zmieniany 1 raz.
Na własne oczy widziałem . Kobieta weszła, usiadła, wzięła leki, popiła, i już wsadzała bilet kiedy się okazało że kasowniki zablokowane ( nie widziała wcześniej kontrolerów ).ff pisze:I słusznie zobił. Widziałem kiedyś taką jedną cwaniarę. Usiadła z biletem w ręce i na jej nieszczęście za późno się zorientowała, że jest kontrola i nie zdążyła skasować. A darło się to 15 minut na cały autobus. Nie potrafiła się pogodzić, że została wyrolowana.105N-#338 pisze:Kobieta tłumaczy się, że musiała wziąść tabletki, bo inaczej by zasłabła, i że właśnie miała zamiar kasować.
Kontroler do niej bezczelnym tonem " Skoro pani usiadła, to pani POWINNA MIEĆ SKASOWANY BILET "
Postąpił nie słusznie
Ty widziałeś, kontroler nie widział. Gdyby przyjął jej tłumaczenie, to każda cwana baba stosowała by metodę na tabletki. Rozniosłoby się po osiedlu i okolicach w trymiga.105N-#338 pisze:Na własne oczy widziałem . Kobieta weszła, usiadła, wzięła leki, popiła, i już wsadzała bilet kiedy się okazało że kasowniki zablokowane ( nie widziała wcześniej kontrolerów ).
Pisz coś w stylu EDIT, DOPISANE bo nie wiedziałem które dopisane.ff pisze:I słusznie zobił. Widziałem kiedyś taką jedną cwaniarę. Usiadła z biletem w ręce i na jej nieszczęście za późno się zorientowała, że jest kontrola i nie zdążyła skasować. A darło się to 15 minut na cały autobus, bo kontroler nie popuścił. Nie potrafiła się pogodzić, że została wyrolowana.105N-#338 pisze:Kobieta tłumaczy się, że musiała wziąść tabletki, bo inaczej by zasłabła, i że właśnie miała zamiar kasować.
Kontroler do niej bezczelnym tonem " Skoro pani usiadła, to pani POWINNA MIEĆ SKASOWANY BILET "
Jednocześnie została złapana przez tego samego kontrolera w tym samym autobusie i momencie inna kobiecina, którą też obserwowałem Autentycznie nie znalazła kasownika z przodu (zasłaniał go plecakiem inny pasażer). Szła do środka autobusu, lecz już się kontrola zaczęła kiedy miała zamiar zacząc wkładac bilet. Też kontroler jej nie przepuścił, i chociaż była zdziwiona i przyjęła tę sytuację w ciszy i z pokorą.
No, w moim przypadku prawie tak samo było...
to że stare baby najpierw siadają a potem kasują bilet to już nie jest żadna nowość...
tak jest przeważnie
A kontroler powinien mieć troche wyrozumiałości dla ludzi chorych !
tak jest przeważnie
Moim zdaniem też postąpił nie słusznie ! ponieważ są takie choroby na które leki trzeba wiąźć natychmiast ...105N-#338 pisze:
ff napisał/a:
105N-#338 napisał/a:
Kobieta tłumaczy się, że musiała wziąść tabletki, bo inaczej by zasłabła, i że właśnie miała zamiar kasować.
Kontroler do niej bezczelnym tonem " Skoro pani usiadła, to pani POWINNA MIEĆ SKASOWANY BILET "
I słusznie zobił. Widziałem kiedyś taką jedną cwaniarę. Usiadła z biletem w ręce i na jej nieszczęście za późno się zorientowała, że jest kontrola i nie zdążyła skasować. A darło się to 15 minut na cały autobus. Nie potrafiła się pogodzić, że została wyrolowana.
A kontroler powinien mieć troche wyrozumiałości dla ludzi chorych !
ff pisze:Ty widziałeś, kontroler nie widział. Gdyby przyjął jej tłumaczenie, to każda cwana baba stosowała by metodę na tabletki. Rozniosłoby się po osiedlu i okolicach w trymiga.105N-#338 pisze:Na własne oczy widziałem . Kobieta weszła, usiadła, wzięła leki, popiła, i już wsadzała bilet kiedy się okazało że kasowniki zablokowane ( nie widziała wcześniej kontrolerów ).
Czyli, kolego FF od dzisiaj żadna kobieta nie ma prawa pobrać leku, choćby miała zasłabnąć, musi bilet od razu kasować, a nóż się upierdliwy kontroler trafi..Moim zdaniem też postąpił nie słusznie ! ponieważ są takie choroby na które leki trzeba wiąźć natychmiast ...
A kontroler powinien mieć troche wyrozumiałości dla ludzi chorych !
Bilet należy kasować niezwłocznie po wejściu do pojazdu. Po wejściu do pojazdu nie mierzymy sobie ciśnienia, cukru we krwi, szukamy tabletek po czym myslimy o bilecie. Tabletki można zażyć przed wejściem do autobusu.105N-#338 pisze:Czyli, kolego FF od dzisiaj żadna kobieta nie ma prawa pobrać leku, choćby miała zasłabnąć, musi bilet od razu kasować, a nóż się upierdliwy kontroler trafi..
Kontroler biletowy nie może przetrzymywać autobusu, czy tramwaju przy komisariacie, a jeżeli już do tego dojdzie to kierujący powinien odnotować to w karcie drogowej. Najgorsze to jest chyba to, jak się trafi na służbistę - i tak jest i w stosunku do kontrolerów i kierujących. W niektórych przypadkach trzeba być człowiekiem i próbować zrozumieć drugiego :eye:
Puschel
Tak, zwłaszcza że to było w tramwaju...ff pisze:Bilet należy kasować niezwłocznie po wejściu do pojazdu. Po wejściu do pojazdu nie mierzymy sobie ciśnienia, cukru we krwi, szukamy tabletek po czym myslimy o bilecie. Tabletki można zażyć przed wejściem do autobusu.105N-#338 pisze:Czyli, kolego FF od dzisiaj żadna kobieta nie ma prawa pobrać leku, choćby miała zasłabnąć, musi bilet od razu kasować, a nóż się upierdliwy kontroler trafi..
Taak, godzina 21, ciemno, mamy cieplutkie zabudowane przystanki, nie ma wokół żadnych grasujących kieszonkowców, bandziorów, więc usiąde sobie na takej pięknej, czyściutkiej, bez żadnego nawet najmniejszego kurzu i spokojnie zażyje tabletki. Powodzenia.
Ale jak bedzie np. taka sytułacja starsza osoba idzie chodnikiem i jedzie jej autobus czy tramwaj i musi podbiec na przystanek bo jej odjedzie wchodzi do pojazdu i nagle czuje sie słabo to wiadomo że najpierw będzie myślała o lekach a potem o bilecie ;!ff pisze:Tabletki można zażyć przed wejściem do autobusu.
Ale dla niektórych osób tylko ważny jest bilet niech skasuje bilet a potem niech zasłabnie i na pogotowie ale cóż bilet najważniejszy..!!!!!
Przy każdej kontroli biletów ( hmm.. w sumie żadkość ) z jaką się spotkałem na trójce motorniczowie zatrzymują się pod komisariatem.puschel pisze:Kontroler biletowy nie może przetrzymywać autobusu, czy tramwaju przy komisariacie, a jeżeli już do tego dojdzie to kierujący powinien odnotować to w karcie drogowej. Najgorsze to jest chyba to, jak się trafi na służbistę - i tak jest i w stosunku do kontrolerów i kierujących. W niektórych przypadkach trzeba być człowiekiem i próbować zrozumieć drugiego :eye:
KZK GOP też nie potrafi zrozumieć pasażera. Zapomni się biletu kwartalnego, lub rocznego ( normalna rzecz, młodzież wszędzie się śpieszy ) raz, i trzeba bulić 20 złotych :mdleje:
Przy stanie co niektórych wagonów, nawet młodym czasem słabo :/ .patryksobieszek pisze:Ale jak bedzie np. taka sytułacja starsza osoba idzie chodnikiem i jedzie jej autobus czy tramwaj i musi podbiec na przystanek bo jej odjedzie wchodzi do pojazdu i nagle czuje sie słabo to wiadomo że najpierw będzie myślała o lekach a potem o bilecie ;!ff pisze:Tabletki można zażyć przed wejściem do autobusu.
Ale dla niektórych osób tylko ważny jest bilet niech skasuje bilet a potem niech zasłabnie i na pogotowie ale cóż bilet najważniejszy..!!!!!
Ale w praktyce 99,99% takich sytuacji to kombinatorstwo i próba oszustwa. Naprawdę nie zdajecie sobie sprawy jakie cuda ludzie potrafią wymyślić i jaki teatr odstawiać, żeby tylko wymigać się od kary. Samych ustnych wymówek jest tyle, że można by książkę wydać.patryksobieszek pisze:Ale jak bedzie np. taka sytułacja starsza osoba idzie chodnikiem i jedzie jej autobus czy tramwaj i musi podbiec na przystanek bo jej odjedzie wchodzi do pojazdu i nagle czuje sie słabo to wiadomo że najpierw będzie myślała o lekach a potem o bilecie ;!
Ale dla niektórych osób tylko ważny jest bilet niech skasuje bilet a potem niech zasłabnie i na pogotowie ale cóż bilet najważniejszy..!!!!!
Ja poprę zdanie kolegi ff. Przepisy są twarde, bilet należny skasować niezwłocznie po wejściu do pojazdu. To jest właśnie, żelazna zasada, bo tak można uniknąć nieprzyjemności. Większość starszych pań, wpierw woli przedrzeć się przez pojazd niczym tornado i o mało nie zabić ludzi w okolicy, żeby zdobyć swoje miejsce. Gdy już spocznie na takim siedzeniu 10KG kartofli z podręcznych torb, wtedy ostatkiem sił idzie kasować bilet.
I bez względu przez nie skasuje się w porę biletu - to nie ma zmiłuj.
Bilet trzeba mieć już pod ręką w czasie wsiadania i od razu skasować.
A jeśli chodzi o kombinatorstwo to faktycznie książki można pisać. Najpopularniejsze jest jechanie z biletem "pod ręką", a w razie zauważenia kontroli, skok do pobliskiego kasownika. Drugi rozdział to numer z zakupem biletu.
I bez względu przez nie skasuje się w porę biletu - to nie ma zmiłuj.
Bilet trzeba mieć już pod ręką w czasie wsiadania i od razu skasować.
A jeśli chodzi o kombinatorstwo to faktycznie książki można pisać. Najpopularniejsze jest jechanie z biletem "pod ręką", a w razie zauważenia kontroli, skok do pobliskiego kasownika. Drugi rozdział to numer z zakupem biletu.
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Ja uważam, że nie jest to dobry sposób. Nie wiem w prawdzie jakby się to w stopiątkach sprawdziło ale w 116-tkach kasowniki są przy wejściu i to jest wada.puschel pisze:W 105 - tkach mogli by umieścić kasowniki zaraz przy wejściu, wtedy nie było by tłumaczenia, że ktoś nie zdążył skasować biletu.
Po pierwsze ludzie wsiadają i idą sobie siąść czy stać gdziekolwiek, to potem szukają i muszą się cofać. Niestety zwykle już się nie cofną, bo jak się zrobi tłok, to oczywiście przy drzwiach największy. Druga sprawa, to np. ja wsiadam, to od razu kasuję bilet. I czym to skutkuje, nie wiadomo jak szybko bym kasował, to wiadomo, że trzeba jednak przystanąć i zwykle od razu słyszę za sobą nie raz wręcz niekulturalne zwroty związane z tym, że się zatrzymałem, a nie raz zdarzało się, że nawet nie mogłem sięgnąć do kasownika, bo o mało by mi ręki nie przetrącili.
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
No fakt, tego akurat pewien nie byłem. Mój błądmemphis pisze:10 zł, nie 20. Za zapominalstwo trzeba ponosić konsekwencje.105N-#338 pisze:KZK GOP też nie potrafi zrozumieć pasażera. Zapomni się biletu kwartalnego, lub rocznego ( normalna rzecz, młodzież wszędzie się śpieszy ) raz, i trzeba bulić 20 złotych :mdleje:
Nie no rozumiem, ale zauważcie że KZK pod każdym pozorem kase zdziera...
W stozłomkach, wydaje mi się, panuje dwa razy mniejszy ruch. Było by dobrze , gdyby pozostawić te co są, a domontować Dodatkowe przy drzwiach. Tylko znowu te takie nowe, żółte, bo te stare były by " łamaczami żeber "luki pisze: Ja uważam, że nie jest to dobry sposób. Nie wiem w prawdzie jakby się to w stopiątkach sprawdziło ale w 116-tkach kasowniki są przy wejściu i to jest wada.
DOPISANE:
Tu zastanawiają mnie kwestie takieBilet należy skasować zaraz po wejściu do pojazdu.
Tramwaj:
1. Nie działa kasownik, jest tłok. Jak skasować?
2. Opróżnia się tramwaj, jednocześnie blokują się kasowniki. I o ile obstawiasz, że kontroler Ci uwierzy?
Autobus:
1. Jest masakryczny tłok (81 jak wszyscy np ze szkoły wracają) w ogóle nie masz gdzie skasować, wszak w solarisach kasowników jak na lekarstwo.
2. Czyt punkt drugi w tramwajach...
My mamy problemy rodem z średniowecza .
Gdzie ta słynna śląska karta?
-
- Posty: 6216
- Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
- Lokalizacja: Zabrze
Akurat kara 10złoty w tym przypadku nie jest duża, więc zdzierstwem bym tego nie nazwał. Gdyby było tak, że osoba taka musiałaby płacić tyle samo ile wynosi kara za brak ważnego biletu to wtedy uważałbym, że jest to przesada105N-#338 pisze:No fakt, tego akurat pewien nie byłem. Mój błąd
Nie no rozumiem, ale zauważcie że KZK pod każdym pozorem kase zdziera...
W ogóle kary za brak biletu są małe. Zbyt małe by wciągnąć winowajce na krajową liste dłużników. Wtedy by płacili..rafalurbino18 pisze:Akurat kara 10złoty w tym przypadku nie jest duża, więc zdzierstwem bym tego nie nazwał. Gdyby było tak, że osoba taka musiałaby płacić tyle samo ile wynosi kara za brak ważnego biletu to wtedy uważałbym, że jest to przesada105N-#338 pisze:No fakt, tego akurat pewien nie byłem. Mój błąd
Nie no rozumiem, ale zauważcie że KZK pod każdym pozorem kase zdziera...
Ale z drugiej strony, przy niektórych ludziach, których żal, i przy naszych problemach z średniowiecza, wątpie że to dobry by był pomysł...
Tutaj to wyłącznie ci łaskę robi co najwyżej, bo skoro nie masz biletu (nikogo nie interesuje, że zostawiłeś go w domu) to płać karę.105N-#338 pisze:Nie no rozumiem, ale zauważcie że KZK pod każdym pozorem kase zdziera...
Ciekawe skąd taki absurdalny wniosek.W stozłomkach, wydaje mi się, panuje dwa razy mniejszy ruch.
Żeby się o nie zabić przy wchodzeniu?Było by dobrze , gdyby pozostawić te co są, a domontować Dodatkowe przy drzwiach.
Jak nie działa i nie zdążysz się przepchać do kolejnego to nie dostaniesz kary. Kontroler nie jest idiotą i potrafi odróżnić zepsuty kasownik od sprawnego.1. Nie działa kasownik, jest tłok. Jak skasować?
Nie rozumiem o czym piszesz. Kasowników nie blokuje się podczas postoju na przystanku.2. Opróżnia się tramwaj, jednocześnie blokują się kasowniki. I o ile obstawiasz, że kontroler Ci uwierzy?
W każdym autobusie jest dokładnie tyle kasowników ile drzwi.1. Jest masakryczny tłok (81 jak wszyscy np ze szkoły wracają) w ogóle nie masz gdzie skasować, wszak w solarisach kasowników jak na lekarstwo.
Ekhm?My mamy problemy rodem z średniowecza .
A po co ci ona? Żeby wyrzucić kilkaset milionów, udupić komunikację i narobić jeszcze więcej problemów niż mamy dzisiaj?Gdzie ta słynna śląska karta?
Jeśli chodzi o egzekwowanie kar za bilet ( mandatów ) to to również funkcjonuje bardzo słabo: moja koleżanka jeździ już ok. 5 lat bez biletu i jeszcze nigdy nic nie zapłaciła ( jeździ prawie codziennie ) po prostu jak przychodzi kontrola to mówi że nie ma biletu wypisują mandat a ona nie płaci i nic się nie dzieje. Ale cóż takie jest prawo u nas...
Zapomniałeś dodać, "proszę nie bić i nie banować"Marcin pisze:Efekt tego że KZK nie potrafi egzekwować długów, a wystarczy zatrudnić firmę windykacyjną.Chociaż mogę się mylić jak coś proszę mnie poprawić .
Mi się tak samo wydaje, że długi powinno się egzekwować przez firmy wersyfikatorskie.
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Aha no tak bo latał bym po całym pociągu no i miałbyś telefon rano z żądaniem bana dla mnie ;].luki pisze:Zapomniałeś dodać, "proszę nie bić i nie banować"
Ciekawi mnie tylko czemu kzk nie zatrudni takowej.luki pisze:Mi się tak samo wydaje, że długi powinno się egzekwować przez firmy wersyfikatorskie.
Ależ KZK zleca windykację części należności firmie zewnętrznej (wystarczy poczytać BIP). Natomiast faktem jest, że windykacja w KZK leży i kwiczy i z nie wiadomych przyczyn głównie właśnie kierowanie spraw do sądu.Marcin pisze:Ciekawi mnie tylko czemu kzk nie zatrudni takowej.luki pisze:Mi się tak samo wydaje, że długi powinno się egzekwować przez firmy wersyfikatorskie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości