Jeszcze parę refleksji co dzisiejszych rozkładów:
Dla mnie już od dawna dziwne było funkcjonowanie linii
30, 31 i 35, których częstotliwość jest co niemal dziwna.
30-stka w obecnym takcie 60-minutowym (który w między-szczycie jest zwiększany do 80, 100-minutowego...) nie ma po prostu sensu.
Zamiast ją utrzymywać lepiej było przerzucić jeden poc. z niej na '
31', która w szczycie funkcjonuje w nieco dziwnym takcie 15-15-30. Tam w sam raz przydałby się 4. poc., który zapełniłby tą dziurę.
Podobnie jest na '
35' kursującej głównie w takcie 20-20-40 (koło południa co 40 min.). Tam również można było zapełnić dziurę jednym pociągiem.
Bo jakoś nie wydaje mi się, aby akurat w tych konkretnych godzinach, kiedy '31' i '35' akurat "wypada" jeździło mniej osób, a wtedy co kursuje '30' więcej...
37 pisze:30 minutowy takt w niedziele jest "dobry" w Katowicach, gdzie po jednej nitce kursuje kilka linii, ale jakoś nie wyobrażam sobie 1 i 5 co pół godziny.
Absolutnie się z tym zgadzam. W weekendy linie funkcjonować z częstotliwością 30-minutową, ale tylko w tych miejscach, gdzie spotykają się również z innymi liniami. W przeciwnym wypadku, gdy po danym odcinku jeździ jedna linia, taka częstotliwość jest niedopuszczalna, bo wtedy linia przestaje być atrakcyjna.
Jedynie wieczorami, wcześnie rano oraz w niedziele do południa częstotliwość 30-minutowa jest dobra, bo wtedy rzeczywiście podróżuje mniej osób, ale np. w soboty rano, czy w niedziele po południu tramwajami jeździ naprawdę sporo osób (przynajmniej z tego co obserwuję).
Od czasu wprowadzenia taktu 30-minutowego w niedziele w Zagłębiu ciężko spotkać pustawy tramwaj. Po południu wagony na liniach 26 i 27 od Ludwika do Dańdówki (albo i dalej) jeżdżą pełne. Pozostałe odcinki obserwuję rzadziej, ale z tego co kojarzę, to jest mniej, więcej podobnie.
Potem nie ma się co dziwić, że w weekendy wiele osób woli podróżować samochodem niż komunikacją miejską...
Wracając do tematu i nadchodzących zmian:
KZKGaPowicz pisze:e.) linia nr
18 będzie kursowała codziennie co
30 minut i przejęcie linii przez zajezdnię
Stroszek
No to już powoli możemy żegnać się z
18-stką...
Jak już wcześniej pisałem tramwaj kursujący co 30 min. po prostu nie ma sensu. W szczególności w
dni robocze.
Dobrze wiemy co 4 lata temu stało się z dwoma liniami kursującymi codziennie w takim takcie (kiedy to okazało się, że są one 'nierentowne'). Jak widać KZK robiąc co jakiś czas cięcia na tej linii chce przygotować pasażerów do przesiadki na autobus, który zapewne pojedzie również co 30 min., ale będzie obsługiwany nowoczesnymi, niskopodłogowymi autobusami, a nie "złomami" w postaci tramwajów, w których szarpie, śmierdzi, jest głośno, są niebezpieczne itp.
Jak "dobrze" pójdzie, to linia zniknie pewnie jeszcze przed EURO 2012
rafalurbino18 pisze:To w takim razie w zajezdni Gliwice powinny zakończyć się problemy taborowe. W dni robocze będzie uruchamianych 10 składów (licząc 6 na trójkę i 4 na piątkę), zaś solówek 26 (7 na T1, 5 na T4, 4 na T5, 8 na T17 i 2 na T35), czyli tyle co obecnie.
Z tego co widzę w rozkładzie, to na T35 mają być
3 solówki
Zrobiłem też małe zestawienie korzyści i strat jakie czekają pasażerów po czekających ich zmianach (nie analizowałem konkretnych odcinków, tylko dane linie wraz z liniami je uzupełniającymi).
Przeliczyłem liczbę wozów kursujących w ciągu 1 godziny.
DNI ROBOCZE:
Linie
1 i 4:
obecnie: 3 solówki (T1) i 3 składy (T4) na godzinę, czyli łącznie
9 wagonów na godzinę
po zmianach: 4 solówki (T1) i 4 solówki (T4) na godzinę, czyli łącznie
8 wagonów na godzinę.
Linia
3:
obecnie:
3 składy na godzinę
po zmianach:
4 składy na godzinę.
Linie
5 i
35:
obecnie: 6 solówek na godzinę (T5) i średnio 2 solówki na godzinę (T35), czyli łącznie
8 wagonów na godzinę
po zmianach: 2 solówki i 2 składy (T5) i 2 solówki na godzinę (T35), czyli łącznie
8 solówek na godzinę
Linie
7 i
37: (zakładając zawracanie "siódemki" w Łagiewnikach i zawieszenie linii 37)
obecnie: 4 solówki (T7) i 2 składy (T37) na godzinę, czyli łącznie
8 wagonów na godzinę
po zmianach:
4 wagony na godzinę.
Linia
9: (zakładając zachowanie obecnej trasy ze zwiększeniem częstotliwości do 15 min.)
obecnie: 3 solówki i 3 składy na 2 godziny, czyli łącznie 9 solówek na 2 godziny, zatem średnio
4,5 wagonu na godzinę
po zmianach:
4 wagony na godzinę.
Linia
18:
obecnie:
3 wagony na godzinę
po zmianach:
2 wagony na godzinę.
Linia
31: (zakładając zachowanie obecnej trasy ze zwiększeniem częstotliwości w szczycie do 15 min.)
obecnie:
3 wagony na godzinę
po zmianach:
4 wagony na godzinę.
Podsumowując pozytywne zmiany czekają jedynie pasażerów tramwajów linii 3 i być może 31.
Natomiast zmiany na gorsze nastąpią przede wszystkim na linii 18.
Strata tymczasowej linii 37 też nie będzie zbyt dobra. Na części trasy zastąpi ją 17-stka. Jednak zamiast składów do Chebzia będą jeździły najprawdopodobniej solówki. Na pozostałej części trasy, do Zawodzia, zapewne nic jej nie zastąpi.
Dni wolne przeanalizuję później.
Wiadomość zacząłem pisać już 2 dni temu, stąd nie wziąłem pod uwagę ostatnich postów.
DOPISANE (20:00):
KZKGaPowicz pisze:Słyszałem już o pomysłach wydłużenia tej linii co może ją uatrakcyjnić. Z dublowaniem przez autobusy nie jest tak źle - o wiele gorzej tak jak już wspomniałem jest na 9tce.
Ostatnio pojawił się pomysł skierowania 18-stki zamiast na Chebzie, to do Zaborza, co byłoby możliwe po przebudowie skrzyżowania, gdzie 18-stka "ucieka" od 'jedynki'.
Ponoć sporo osób przesiada się w tym miejscu na '1' i jedzie w str. Zaborza.