Wypadki w Łodzi
Wypadki w Łodzi
W Łodzi 12.02.2007 tramwaj linii 5 zderzył się ze śmieciarką. Przód wagonu #2408 został dość mocno zniszczony. Mam nadzieję, że motorniczy nie doznał uszczerbku na zdrowiu.
Foto 1 2 3 4
Foto 1 2 3 4
*SDIP (U.N.O.)
...i tak oto brudna i śmierdząca, pełna śmieci śmieciarka, skraca żywot tramwaju... na prawdę wypadki z udziałem samochodów ciężarowych i tirów to bardzo wysoka śmiertelność dla tramwaju który się z tym diabelstwem zderza...
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Drugi wagon stał się pierwszym składu #2409+2285 => Foto
Pierwszy pewnie na "leczeniu".
To jest właśnie fajny przykład dlaczego nie powinno się likwidować gniazd WS. :mruga:
Pierwszy pewnie na "leczeniu".
To jest właśnie fajny przykład dlaczego nie powinno się likwidować gniazd WS. :mruga:
*SDIP (U.N.O.)
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/lodz ... 039267,234
To się nazywa ludzka bezmyślnośc.
To się nazywa ludzka bezmyślnośc.
Ciekawa sprawa. Zwłaszcza że (przynajmniej na Śląsku) konstrukcja zwrotnic (w tym tych na podczerwień) uniemożliwia przełożenie iglic, gdy na rozjeździe znajduje się tramwaj. Skoro do takiego przełożenia dochodzi w jakikolwiek sposób, to przede wszystkim zwrotnica jest niesprawna, a dopiero potem jakiś palant winny tragedii.hanys76 pisze:http://polskalokalna.pl/wiadomosci/lodz ... 039267,234
To się nazywa ludzka bezmyślnośc.
Musiał ten czternastolatek chyba się przeraźliwie nudzić, albo ktoś go mocno skrzywdził, że takie pomysły mu przyszły do głowy. Ciekawe, że wcześniej kolesia nie przyuważyli. Musiał coś kombinować. No cóż mogli go za MKMa równie dobrze wziąć... Poza tym brak zabezpieczeń ? Gdzie my żyjemy ?
*SDIP (U.N.O.)
- observator
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 wrz 2007, 18:50
- Lokalizacja: punkt_observacyjny
- Kontakt:
Widzieliście dzisiaj relację w "Faktach" w TVN z tych wypadków? Pokazywali m. in. to wykolejenie w Łodzi, ujęcia z Warszawy i... Katowic a dokładnie [1]. Jak dobrze nam wiadomo w tym miejscu przecież nie ma zwrotnic, a jeśli nawet na siłę szukać wykolejeń to ostatnie było w sierpniu 2007 ok. 4-5 rano podczas wyjazdów z zajezdni. Co w takim razie pokazali? W tej okolicy dochodzi często do wypadków samochodowych - auta zaliczają pobocze lub torowisko, raz nawet pisałem i dałem zdjęcie. I właśnie pokazano jedno takie zdarzenie co się nijak nie ma do celowych wykolejeń przez 14latka w Łodzi. Tak wygląda rzetelność "Faktów" i całego TVN. A jutro pewnie pochwalą się ile to milionów widzów oglądało program.
tramwaj najlepszym środkiem transportu na zakorkowane miasta
[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku
[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku
Wydarzenie to miało tam miejsce dawno temu. O ile dobrze pamiętam jakieś najechanie wóz w wóz. Zdawało mi się, że brał w tym udział #732, ale chyba jednak się pomyliłem.observator pisze:<ciach>
Z tego co podawano właśnie w "Faktach TVN", 14-latek regularnie przychodził na spotkania klubu miłośników KM. Mało tego znaleziono u niego w domu kartę jednego z wozów i klucze. Były także klucze do szaf bezpiecznikowych(?) wielu innych wagonów.Peter pisze:Musiał ten czternastolatek chyba się przeraźliwie nudzić, albo ktoś go mocno skrzywdził, że takie pomysły mu przyszły do głowy. Ciekawe, że wcześniej kolesia nie przyuważyli. Musiał coś kombinować. No cóż mogli go za MKMa równie dobrze wziąć... Poza tym brak zabezpieczeń ? Gdzie my żyjemy ?
Chłopiec działał od pół roku. Przyznał się do 8 takich akcji. Mógł to zrobić, bo zwrotnice sterowane podczerwienią nie są zabezpieczone i wystarczyło skonstruować proste urządzenie.
Nie było to zbyt trudne. Chłopiec twierdzi, że skonstruowanie urządzenia, które przełączy zwrotnice nie jest zbyt skomplikowane. Z podstawowych elementów elektronicznych jest w stanie to zrobić. Np. z pilota do telewizora - powiedział w rozmowie z RMF FM rzecznik policji Mirosław Micor.
Reporterka RMF FM ustaliła, że motorniczy mogli naruszyć przepisy Instrukcji dla Kierujących Pojazdami Komunikacji Miejskiej. Paragraf 24, punkt 3 tej instrukcji mówi, że zabrania się jechać pod iglicę, jak z naprzeciwka jedzie inny pojazd. Nastolatek twierdzi, że motorniczy łódzkiego MPK złamali ten przepis.
Czternastolatek jest miłośnikiem tramwajów. Twierdzi, że tak naprawdę za zdarzenie odpowiadał motorniczy jadący z przeciwka, ponieważ zgodnie z przepisami MPK, nie miał prawa on wjechać w obręb zwrotnicy, jeżeli tramwaj jadący z przeciwka nie przejechał cały przez tą zwrotnicę - relacjonuje zeznania chłopca Micor.
Reporterka RMF FM próbowała dowiedzieć się też, dlaczego przynajmniej na jakiś czas, gdy było już podejrzenie, że jest to sabotaż, zwrotnice nie zostały przestawione na ręczne sterowanie. Gdyby się okazało, że to były tylko nasze, niesprawdzone przesłanki, wtedy byłyby pretensje do MPK, po co przestawia zwrotnice - twierdzi rzecznik łódzkiego MPK.
Przy ręcznym systemie przestawiania zwrotnic motorniczy musi wysiąść z pojazdu przy każdym skrzyżowaniu, co wydłuża czas przyjazdu nawet o kilkanaście minut. Takich zwrotnic na podczerwień jest w Łodzi około 90.
Nie było to zbyt trudne. Chłopiec twierdzi, że skonstruowanie urządzenia, które przełączy zwrotnice nie jest zbyt skomplikowane. Z podstawowych elementów elektronicznych jest w stanie to zrobić. Np. z pilota do telewizora - powiedział w rozmowie z RMF FM rzecznik policji Mirosław Micor.
Reporterka RMF FM ustaliła, że motorniczy mogli naruszyć przepisy Instrukcji dla Kierujących Pojazdami Komunikacji Miejskiej. Paragraf 24, punkt 3 tej instrukcji mówi, że zabrania się jechać pod iglicę, jak z naprzeciwka jedzie inny pojazd. Nastolatek twierdzi, że motorniczy łódzkiego MPK złamali ten przepis.
Czternastolatek jest miłośnikiem tramwajów. Twierdzi, że tak naprawdę za zdarzenie odpowiadał motorniczy jadący z przeciwka, ponieważ zgodnie z przepisami MPK, nie miał prawa on wjechać w obręb zwrotnicy, jeżeli tramwaj jadący z przeciwka nie przejechał cały przez tą zwrotnicę - relacjonuje zeznania chłopca Micor.
Reporterka RMF FM próbowała dowiedzieć się też, dlaczego przynajmniej na jakiś czas, gdy było już podejrzenie, że jest to sabotaż, zwrotnice nie zostały przestawione na ręczne sterowanie. Gdyby się okazało, że to były tylko nasze, niesprawdzone przesłanki, wtedy byłyby pretensje do MPK, po co przestawia zwrotnice - twierdzi rzecznik łódzkiego MPK.
Przy ręcznym systemie przestawiania zwrotnic motorniczy musi wysiąść z pojazdu przy każdym skrzyżowaniu, co wydłuża czas przyjazdu nawet o kilkanaście minut. Takich zwrotnic na podczerwień jest w Łodzi około 90.
- observator
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 wrz 2007, 18:50
- Lokalizacja: punkt_observacyjny
- Kontakt:
Zgadza się, chodzi o najechanie w godzinach przedpołudniowych [1] (widać po cieniach), znowu mi się pomylilo
Jak ktoś potrafi dojrzeć numer wozu to >kliknąć tutaj< przewinąć na 11.16.
Jak ktoś potrafi dojrzeć numer wozu to >kliknąć tutaj< przewinąć na 11.16.
tramwaj najlepszym środkiem transportu na zakorkowane miasta
[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku
[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku
Materiał we czwartkowych wiadomościach. Zaczyna się w 22 minucie i 30 sekundzie.
http://www.itvp.pl/anteny/tvp1/
http://www.itvp.pl/anteny/tvp1/
- observator
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 wrz 2007, 18:50
- Lokalizacja: punkt_observacyjny
- Kontakt:
Na WIKINEWS i WP.PL piszą o 12 osobach rannych.rzelfix pisze:Na pierwszym i drugim obrazku widać uszkodzenia wagonu #595. Natomiast na trzecim jest tak jak myślałem #732 (wyróżniają go właśnie czerwone drzwi), który najechał wtedy na tył będzińskiej solówki. Wypadek miał miejsce 16 czerwca 2006 roku, 9 osób zostało rannych.
tramwaj najlepszym środkiem transportu na zakorkowane miasta
[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku
[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku
Głośna sprawa nastolatka, który wykolejał tramwaje ma dalszy ciąg
Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego twierdzą, że kierownictwo spółki od dawna wiedziało o działaniach sabotażowych, polegających na wykolejaniu tramwajów,ale to ukrywało. Najgroźniejszy z wypadków spowodowanych przez 14-letniego Adama kosztował zdrowie 12 osób. Czy można było tego uniknąc?
Poleska prokuratura wszczyna dodatkowe postępowanie w sprawie serii wykolejeń tramwajów, których sprawcą był 14-letni Adam. Tym razem zbada, jakie działania podjęło MPK, by zapobiec katastrofom spowodowanym przez chłopca. - Za pośrednictwem sądu dostaliśmy pismo od motorniczego, który wskazuje na raporty mające dowodzić, że zarząd MPK, wiedząc o próbach sabotażu, nie podjął żadnych działań - informuje Maria Szcześniak-Bauer, prokurator rejonowy z Polesia. - W tej sprawie będziemy prowadzili odrębne postępowanie.
Inny motorniczy skierował pismo do prokuratury okręgowej, a kopię dostarczył do naszej redakcji. "O chłopcu, który przestawiał zwrotnice, wiedzieli wszyscy w MPK, tylko prezes Wąsowicz zabronił o tym mówić. Kierownicy zajezdni wiele razy na zebraniach i osobiście informowali o tym prezesa, ale ten zagroził, że jak dowie się, że ktoś rozpowszechnia tę wiadomość, to z miejsca należy go zwolnić" - pisze tramwajarz.
Twierdzi też, że kierownicy zajezdni bezskutecznie domagali się zabezpieczenia zwrotnic poprzez zainstalowanie specjalnych przekaźników czasowych. Maja Porczyńska z biura prasowego łódzkiego MPK uważa, że to absurdalne zarzuty.
- Tylko głupiec mógłby trzymać w tajemnicy fakt działania kogoś na szkodę spółki. Każde wykolejenie to przecież nie tylko ogromny kłopot, ale także poważne koszty dla firmy. Dlatego niedorzeczne jest twierdzenie, że cokolwiek było ukrywane - twierdzi Maja Porczyńska. - We wcześniejszych przypadkach specjalne komisje stwierdzały samoczynne przestawienie zwrotnicy i nie mieliśmy jakichkolwiek podejrzeń. Dopiero gdy na skrzyżowaniu al. Rydza-Śmigłego i al. Piłsudskiego doszło do wykolejenia "14", zaczęliśmy podejrzewać sabotaż, bo motorniczy zauważył kręcącego się w pobliżu, dziwnie zachowującego się młodego człowieka. Już trzy dni później zawiadomiliśmy o tym policję.
Rzecznik przyznaje, że nowe zwrotnice, posiadające przekaźniki czasowe, są zabezpieczone przed sabotażem, ale koszt wymiany jednej wynosi około 200 tysięcy złotych. Dlatego na razie tylko jedna trzecia z 80 zwrotnic odpowiada nowoczesnym wymogom bezpieczeństwa.
Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego twierdzą, że kierownictwo spółki od dawna wiedziało o działaniach sabotażowych, polegających na wykolejaniu tramwajów,ale to ukrywało. Najgroźniejszy z wypadków spowodowanych przez 14-letniego Adama kosztował zdrowie 12 osób. Czy można było tego uniknąc?
Poleska prokuratura wszczyna dodatkowe postępowanie w sprawie serii wykolejeń tramwajów, których sprawcą był 14-letni Adam. Tym razem zbada, jakie działania podjęło MPK, by zapobiec katastrofom spowodowanym przez chłopca. - Za pośrednictwem sądu dostaliśmy pismo od motorniczego, który wskazuje na raporty mające dowodzić, że zarząd MPK, wiedząc o próbach sabotażu, nie podjął żadnych działań - informuje Maria Szcześniak-Bauer, prokurator rejonowy z Polesia. - W tej sprawie będziemy prowadzili odrębne postępowanie.
Inny motorniczy skierował pismo do prokuratury okręgowej, a kopię dostarczył do naszej redakcji. "O chłopcu, który przestawiał zwrotnice, wiedzieli wszyscy w MPK, tylko prezes Wąsowicz zabronił o tym mówić. Kierownicy zajezdni wiele razy na zebraniach i osobiście informowali o tym prezesa, ale ten zagroził, że jak dowie się, że ktoś rozpowszechnia tę wiadomość, to z miejsca należy go zwolnić" - pisze tramwajarz.
Twierdzi też, że kierownicy zajezdni bezskutecznie domagali się zabezpieczenia zwrotnic poprzez zainstalowanie specjalnych przekaźników czasowych. Maja Porczyńska z biura prasowego łódzkiego MPK uważa, że to absurdalne zarzuty.
- Tylko głupiec mógłby trzymać w tajemnicy fakt działania kogoś na szkodę spółki. Każde wykolejenie to przecież nie tylko ogromny kłopot, ale także poważne koszty dla firmy. Dlatego niedorzeczne jest twierdzenie, że cokolwiek było ukrywane - twierdzi Maja Porczyńska. - We wcześniejszych przypadkach specjalne komisje stwierdzały samoczynne przestawienie zwrotnicy i nie mieliśmy jakichkolwiek podejrzeń. Dopiero gdy na skrzyżowaniu al. Rydza-Śmigłego i al. Piłsudskiego doszło do wykolejenia "14", zaczęliśmy podejrzewać sabotaż, bo motorniczy zauważył kręcącego się w pobliżu, dziwnie zachowującego się młodego człowieka. Już trzy dni później zawiadomiliśmy o tym policję.
Rzecznik przyznaje, że nowe zwrotnice, posiadające przekaźniki czasowe, są zabezpieczone przed sabotażem, ale koszt wymiany jednej wynosi około 200 tysięcy złotych. Dlatego na razie tylko jedna trzecia z 80 zwrotnic odpowiada nowoczesnym wymogom bezpieczeństwa.
Przechodnie na ul. Zachodniej nie mogli wczoraj uwierzyć własnym oczom, widząc hondę city, pędzącą... torowiskiem tramwajowym. Niewiele brakowało, by kierowca rozjechał robotników pracujących przy budowie ŁTR-u
Honda city odmówiła posłuszeństwa na wysokości przystanku przy ul. Próchnika. Uskoczyliśmy w ostatniej chwili - relacjonują. - Pędził pewnie z 60 kilometrów na godzinę, a spod kół wylatywał tłuczeń.
Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy auto odmówiło posłuszeństwa. Torami przejechał prawie kilometrowy odcinek od ul. Ogrodowej do ul. Próchnika. Samochód stanął na... przystanku tramwajowym.
- Kierowca nie mógł dalej jechać, to wysiadł i sprawdzał, co się stało - opowiada zdenerwowana pani Klaudia, świadek zdarzenia. - Zaraz podjechali strażnicy miejscy.
- Zobaczyliśmy go na wysokości ul. Legionów i natychmiast podjęliśmy pościg - mówi jeden z funkcjonariuszy. - Gdy dojechaliśmy, spokojnie oglądał samochód. Poprosiliśmy go do radiowozu i wezwaliśmy policję.
Kierowcą okazał się 32-letni Tomasz L. Naszemu reporterowi przedstawił się jako bezrobotny inżynier, mieszkający w Łodzi, choć zameldowany w Bełchatowie. Był trzeźwy. Badanie na zawartość środków odurzających również nic nie wykazało (nie pozwolił sobie jednak zrobić badania na miejscu i policjanci musieli go zawieźć na toksykologię).
- Po prostu testuję auto - tłumaczył. - Przecież nic się nie stało, a samochód to moja własność, więc mam prawo robić z nim, co chcę.
Ostatecznie został przewieziony na obserwację psychiatryczną do szpitala im. Babińskiego. Samochód z przystanku ściągnęli strażacy. Auto, które przez ponad godzinę blokowało torowisko (w tym czasie tramwaje jeździły objazdami), odholowano na policyjny parking
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/lodz ... 63697.html
Honda city odmówiła posłuszeństwa na wysokości przystanku przy ul. Próchnika. Uskoczyliśmy w ostatniej chwili - relacjonują. - Pędził pewnie z 60 kilometrów na godzinę, a spod kół wylatywał tłuczeń.
Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy auto odmówiło posłuszeństwa. Torami przejechał prawie kilometrowy odcinek od ul. Ogrodowej do ul. Próchnika. Samochód stanął na... przystanku tramwajowym.
- Kierowca nie mógł dalej jechać, to wysiadł i sprawdzał, co się stało - opowiada zdenerwowana pani Klaudia, świadek zdarzenia. - Zaraz podjechali strażnicy miejscy.
- Zobaczyliśmy go na wysokości ul. Legionów i natychmiast podjęliśmy pościg - mówi jeden z funkcjonariuszy. - Gdy dojechaliśmy, spokojnie oglądał samochód. Poprosiliśmy go do radiowozu i wezwaliśmy policję.
Kierowcą okazał się 32-letni Tomasz L. Naszemu reporterowi przedstawił się jako bezrobotny inżynier, mieszkający w Łodzi, choć zameldowany w Bełchatowie. Był trzeźwy. Badanie na zawartość środków odurzających również nic nie wykazało (nie pozwolił sobie jednak zrobić badania na miejscu i policjanci musieli go zawieźć na toksykologię).
- Po prostu testuję auto - tłumaczył. - Przecież nic się nie stało, a samochód to moja własność, więc mam prawo robić z nim, co chcę.
Ostatecznie został przewieziony na obserwację psychiatryczną do szpitala im. Babińskiego. Samochód z przystanku ściągnęli strażacy. Auto, które przez ponad godzinę blokowało torowisko (w tym czasie tramwaje jeździły objazdami), odholowano na policyjny parking
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/lodz ... 63697.html
Łódź: Tramwaj zderzył się z autobusem, dwie osoby ranne
Dwie osoby zostały ranne w zderzeniu tramwaju i autobusu komunikacji miejskiej, do którego doszło na rondzie Insurekcji Kościuszkowskiej w Łodzi. Jedna została opatrzona na miejscu wypadku, drugą przewieziono do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Źródło: http://www.rmf.fm/fakty/?from=rss&id=139644
48-letnia łodzianka trafiła w ciężkim stanie do szpitala WAM gdy potrącił ją tramwaj linii 11. Do wypadku doszło w niedzielę około godz. 22 na przejściu dla pieszych na al. Kościuszki przy ul. 6 Sierpnia. Poszkodowana doznała poważnych urazów, m.in. pęcherza, kości udowej i żeber.
- Motorniczy prawdopodobnie nie ustąpił pieszej pierwszeństwa, dochodzenie wciąż trwa - informuje dyżurna łódzkiej drogówki. - Był trzeźwy.
23-letni motorniczy prowadził tramwaje w łódzkim MPK od półtora roku. Do tej pory, jak zapewnia jego szef pracował bez zarzutu. Wczoraj mężczyzna wziął dzień wolny na żądanie, dziś ma stawić się w pracy.
Uszkodzony tramwaj (ma pękniętą szybę i wgnieciony lekko przód) prawdopodobnie przez kilka dni pozostanie w zajezdni;wczoraj pojazd dokładnie obejrzeli policjanci.
- Motorniczy prawdopodobnie nie ustąpił pieszej pierwszeństwa, dochodzenie wciąż trwa - informuje dyżurna łódzkiej drogówki. - Był trzeźwy.
23-letni motorniczy prowadził tramwaje w łódzkim MPK od półtora roku. Do tej pory, jak zapewnia jego szef pracował bez zarzutu. Wczoraj mężczyzna wziął dzień wolny na żądanie, dziś ma stawić się w pracy.
Uszkodzony tramwaj (ma pękniętą szybę i wgnieciony lekko przód) prawdopodobnie przez kilka dni pozostanie w zajezdni;wczoraj pojazd dokładnie obejrzeli policjanci.
Pozdrawiam R1 :santa:
Jedna osoba została poszkodowana w kolizji tira z tramwajem na skrzyżowaniu ul. Zgierskiej i al. Włókniarzy w Łodzi
http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,5654467.html
http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,5654467.html
Jeśli belka albo czop się połamały no to raczej kasacja pudła. Coś dziwnie wygląda jego konstrukcja przodu, uciekła do dołu.... Ewentualnie to co ocalało i to za co zwrócą z ubezpieczenia pójdzie do innej modernizacji. Kto wiem, może jego bebechy będą kiedyś u nas
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Źródło: Infotram.plAwarie i wykolejenia tramwajów kilkakrotnie w czasie weekendu utrudniały życie pasażerom łódzkiego MPK. Dwukrotnie - w odstępie 6 godzin - tramwaje linii 12 wykoleiły się na al. Bandurskiego przed dworcem Łódź Kaliska. Najpierw 'dwunastka' wypadła z szyn o godz. 7.27 (o 7.50 przywrócono ruch). Następnie tramwaj tej samej linii wykoleił się o godz. 13.05. Ekipy techniczne przywróciły ruch po 15 minutach. O godz. 7.40 tramwaj wypadł również z szyn na ul. Pomorskiej na wysokości ul. Konstytucyjnej. Tu zatrzymanie ruchu trwało 10 minut.
Ponad godzinę (od godz. 9.50 do godz. 11.05) nie jeździły natomiast tramwaje ul. Telefoniczną. Przy wyjeździe z pętli na trasę w pierwszym wagonie złamał się pantograf. - Mam chyba pecha, bo choć rzadko korzystam z komunikacji miejskiej, to jak już się zdecyduję, zawsze są jakieś perturbacje - mówi Wojciech Tomczak , mieszkaniec Stoków. - Dziś nie mam samochodu, więc chciałem jechać tramwajem. Wychodzę na przystanek i co? Awaria. Dzwonię po taksówkę...
W sobotę usterka autobusu wyeliminowała z jazdy przegubowego mercedesa na ul. Kasprzaka. Natomiast na ul. Zgierskiej po godz. 17 na ponad godzinę stanęły tramwaje. Przyczyną był zanik napięcia w sieci.
-
- Posty: 6216
- Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
- Lokalizacja: Zabrze
Źródło: InfotramTroje pasażerów pierwszego wagonu tramwaju linii 14 i kierowca ciężarówki (by go uwolnić z kabiny, strażacy musieli użyć hydraulicznego sprzętu) zostali ranni w wypadku, do którego doszło wczoraj po godz. 20 na al. Wyszyńskiego przy retkińskich 'bocianach'. Tramwaj zjeżdżał już ze skrzyżowania, gdy w drugi wagon uderzył rozpędzony tir.
- Poczułem uderzenie w tył tramwaju, usłyszałem huk zgniatanej blachy i pękających szyb - mówi pan Ryszard, motorniczy. - To cud, że pasażerowie jechali tylko w pierwszym wagonie, bo gdyby ktoś był w drugim, nie przeżyłby tego. Świadkowie twierdzą, że ciężarówka jechała szybko, nie zwolniła na skrzyżowaniu i staranowała wagon. Zakleszczone pojazdy przejechały jeszcze kilkanaście metrów. Drugi wagon wyskoczył z szyn, potężny tir zarył w torowisku.
Poszukałem trochę i znalazłem artykuł z fotkami.
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/901339.html
http://www.tvn24.pl/28385,1565977,,,tir ... omosc.html
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/901339.html
http://www.tvn24.pl/28385,1565977,,,tir ... omosc.html
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
-
- Posty: 6216
- Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
- Lokalizacja: Zabrze
Trochę więcej -> http://www.lodzcity.pl/wydarzenie/zderz ... foto-videoR_G pisze:Zderzenie czołowe tramwajów w Łodzi. Skład wypadł z szyn i uderzył w jadący z przeciwka również skład podaje RMF
To nie była czołówka. Z tego co widzę jeden skład wypadł szyn i otarł się z drugim. Zdjęcia sa trochę niejasne, ale wydaje mi się że ten prawidłowo jadący skład odjechał jeszcze dalej niż doszło do minięcia. Uszkodzenia są boczne.
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
- adekpabianice
- Posty: 36
- Rejestracja: 28 cze 2007, 18:17
- Lokalizacja: Pabianice
- Kontakt:
Zdięcia
Na zielonej nie jest aż taki fatalny stan torowiska.
Najgorszy na stan 25.11.2008 jest na :
Narutowicza (Zahodnia-Kilińskiego)
Przybyszewskiego (Śmigłego rydza - Lodowa) Ostatni remont w latach 70
Limanowskiego (Zachodnia-Włókniarzy) ostatni remont w latach 80
Aleksandrowska (Warecka-Chochoła) Ostatni remont w latach 70
I to wg.mnie narazie tyle.
Na zielonej nie jest aż taki fatalny stan torowiska.
Najgorszy na stan 25.11.2008 jest na :
Narutowicza (Zahodnia-Kilińskiego)
Przybyszewskiego (Śmigłego rydza - Lodowa) Ostatni remont w latach 70
Limanowskiego (Zachodnia-Włókniarzy) ostatni remont w latach 80
Aleksandrowska (Warecka-Chochoła) Ostatni remont w latach 70
I to wg.mnie narazie tyle.
- adekpabianice
- Posty: 36
- Rejestracja: 28 cze 2007, 18:17
- Lokalizacja: Pabianice
- Kontakt:
Wybaczcie że piszę posta pod postem.
Po zderzeniu tramwajów torowisko na Narutowicza zostanie wyremontowane
Dopiero wtorkowy wypadek tramwajowy na ul. Narutowicza, w którym ranni zostali pasażerowie i motorniczy, przekonał szefów zarządu dróg i MPK, że stare torowisko trzeba wyremontować natychmiast.
Ulice Narutowicza i Zielona na odcinku pomiędzy ul. Sienkiewicza i al. Kościuszki mają być w związku z tym zamknięte dla ruchu już od najbliższej soboty.
Piszemy "mają", bowiem już wielokrotnie podawano terminy rozpoczęcia różnych prac drogowych, a potem w ostatniej chwili je zmieniano.
- Sytuacja jest nadzwyczajna. MPK wczoraj zwróciło się do nas z pismem, w którym wyraźnie zaznaczono, że tory są w złym stanie technicznym, co w konsekwencji może zagrażać bezpieczeństwu pasażerów - mówi Teresa Woźniak, prezes Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - Dlatego mimo zimy prace ruszą. Chcielibyśmy, aby skończyły się jeszcze przed świętami, ale wiele zależy od aury.
Przypomnijmy, że remont tego odcinka ulic Narutowicza i Zielonej powinien już być dawno skończony. Zwlekano z nim z uwagi na inne prace, prowadzone w tym rejonie (wykopy na ul. Traugutta, Jaracza i Uniwersyteckiej).
Jeśli dziś potwierdzi się, że remont rozpocznie się w sobotę, w jutrzejszym "Expressie" podamy, jak zmienią się trasy tramwajów i autobusów.
Źródło: Express Ilustrowany
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/927970.html
Więc już mówi samo zaśie że torowisko jest w fatalnym stanie w GOP-ie nie jest jeszcze aż tak źle...
Po zderzeniu tramwajów torowisko na Narutowicza zostanie wyremontowane
Dopiero wtorkowy wypadek tramwajowy na ul. Narutowicza, w którym ranni zostali pasażerowie i motorniczy, przekonał szefów zarządu dróg i MPK, że stare torowisko trzeba wyremontować natychmiast.
Ulice Narutowicza i Zielona na odcinku pomiędzy ul. Sienkiewicza i al. Kościuszki mają być w związku z tym zamknięte dla ruchu już od najbliższej soboty.
Piszemy "mają", bowiem już wielokrotnie podawano terminy rozpoczęcia różnych prac drogowych, a potem w ostatniej chwili je zmieniano.
- Sytuacja jest nadzwyczajna. MPK wczoraj zwróciło się do nas z pismem, w którym wyraźnie zaznaczono, że tory są w złym stanie technicznym, co w konsekwencji może zagrażać bezpieczeństwu pasażerów - mówi Teresa Woźniak, prezes Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - Dlatego mimo zimy prace ruszą. Chcielibyśmy, aby skończyły się jeszcze przed świętami, ale wiele zależy od aury.
Przypomnijmy, że remont tego odcinka ulic Narutowicza i Zielonej powinien już być dawno skończony. Zwlekano z nim z uwagi na inne prace, prowadzone w tym rejonie (wykopy na ul. Traugutta, Jaracza i Uniwersyteckiej).
Jeśli dziś potwierdzi się, że remont rozpocznie się w sobotę, w jutrzejszym "Expressie" podamy, jak zmienią się trasy tramwajów i autobusów.
Źródło: Express Ilustrowany
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/927970.html
Więc już mówi samo zaśie że torowisko jest w fatalnym stanie w GOP-ie nie jest jeszcze aż tak źle...
-
- Posty: 6216
- Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
- Lokalizacja: Zabrze
Pamiętacie sprawę chłopca, który w Łodzi wykolejał tramwaje?
"Wykolejał tramwaje, ale nie będzie ukarany". Szczegóły (GW Łódź).
"Wykolejał tramwaje, ale nie będzie ukarany". Szczegóły (GW Łódź).
- observator
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 wrz 2007, 18:50
- Lokalizacja: punkt_observacyjny
- Kontakt:
źródła: łódź.naszemiasto.pl
Dwójka wypadła z szyn na Bałutach
05.12.2008
Mężczyzna zginął pod kołami tramwaju
06.12.2008
Zerwana trakcja na Pomorskiej
09.12.2008
Potrącony przez tramwaj
10.12.2008
Tatrą w "czwórkę"
10.12.2008
Cofał tramwajem...
10.12.2008
Tramwaje jeździły objazdami
12.12.2008
Przez płotek na tramwaj
12.12.2008
Dwójka wypadła z szyn na Bałutach
05.12.2008
Tramwaj linii 2 wykoleił się wczoraj o godz. 7.50 na ul. Limanowskiego na Bałutach. Pasażerom nic groźnego się nie stało. Przerwa w ruchu tramwajów trwała 40 minut. W tym czasie kursowały autobusy zastępcze. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wykolejenia.
Mężczyzna zginął pod kołami tramwaju
06.12.2008
Do tragicznego wypadku doszło wczoraj około godziny 14 na przystanku tramwajowym na ul. Zgierskiej przy skrzyżowaniu z ul. Julianowską.
64-letni mężczyzna wysiadł z tramwaju, a gdy pojazd ruszył, pasażer zachwiał się i wpadł pomiędzy wagony. Lekarze pogotowia przez kilkadziesiąt minut próbowali go ratować, ale rozległe obrażenia głowy spowodowały, że zmarł w karetce.
- To były ułamki sekund - relacjonuje pani Małgorzata, świadek wypadku. - Widziałam, jak ten mężczyzna zatoczył się, wpadł pomiędzy wagony i upadł pod koła. Wezwałam karetkę pogotowia i straż pożarną.
- Spojrzałem w lusterko, wszyscy wysiedli. Zamknąłem drzwi i ruszyłem - mówi Jerzy Wojciechowski, motorniczy z 20-letnim stażem. - Nagle usłyszałem krzyk ludzi. Zatrzymałem się i wtedy okazało się, że doszło do wypadku.
Motorniczy był trzeźwy. Z relacji świadków wynikało natomiast, że mężczyzna, który wpadł pod tramwaj, mógł być pod wpływem alkoholu.
Po wypadku tramwaje nie jeździły przez ponad godzinę. MPK uruchomiło autobusy zastępcze.
Zerwana trakcja na Pomorskiej
09.12.2008
Od godz. 16.30 do godz. 18 nie kursowały wczoraj tramwaje linii 4, 7, 9, 12, 13 i 15. Powodem było zerwanie trakcji, z nieustalonych dotychczas przyczyn, na ul. Pomorskiej przy pl. Wolności. Pasażerowie musieli korzystać z autobusów zastępczych.
Potrącony przez tramwaj
10.12.2008
58-letni mężczyzna z urazem biodra trafił wczoraj do szpitala po tym, jak na skrzyżowaniu al. Rydza-Śmigłego i ul. Zbaraskiej potrącił go tramwaj linii 13, jadący w kierunku ul. Narutowicza. Do wypadku doszło o godz. 14.25. Przerwa w kursowaniu tramwajów na tej trasie trwała 20 minut
Tatrą w "czwórkę"
10.12.2008
O godz. 14 na skrzyżowaniu ulic Zgierskiej i Jagiellońskiej kierowca ciężarowej tatry nie ustąpił pierwszeństwa i uderzył w tramwaj linii 4, jadący w kierunku centrum. Po zdarzeniu "czwórka" z uszkodzonymi reflektorami zjechała do zajezdni. Przerwa w kursowaniu tramwajów trwała 22 minuty.
Cofał tramwajem...
10.12.2008
O godz. 14.10 cofający na ulicy Zgierskiej przy Limanowskiego tramwaj linii 46 (motorniczy zapomniał przestawić zwrotnicę) uderzył w stojącego za nim fiata cinquecento. Przerwa w kursowaniu tramwajów w kierunku północnym trwała 13 minut.
Tramwaje jeździły objazdami
12.12.2008
Tramwaj linii 46, który wykoleił się wczoraj o godz. 7.30 na rondzie Lotników Lwowskich na prawie godzinę zablokował ruch na odcinku trasy ŁTR od ronda do Chocianowic, a także na trasie linii 15. Tramwaje kursowały objazdami. Uszkodzony wagon został odholowany do zajezdni. Natomiast od godz. 17.20 do 18.20 z powodu awarii sieci trakcyjnej na ul. Łagiewnickiej przy rondzie Lotników Lwowskich tramwaje linii 3 kursowały objazdem.
Przez płotek na tramwaj
12.12.2008
40-letni nietrzeźwy (1,4 promila) mężczyzna przechodził wczoraj o godz. 16.28 na al. Kościuszki przy ul. Zamenhofa przez płotek oddzielający przystanek od jezdni. Wpadł na bok pierwszego wagonu tramwaju linii 6. Na szczęście nic mu się nie stało. Jednak ruch tramwajów na al. Kościuszki był wstrzymany przez godzinę.
tramwaj najlepszym środkiem transportu na zakorkowane miasta
[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku
[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku
-
- Posty: 6216
- Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
- Lokalizacja: Zabrze
Źródło: Infotram.plKobieta wpadła pod tramwaj
Kobieta została potrącona przez tramwaj na ul. Narutowicza kilka minut przed godz. 13. Dostała się pod pierwszy wagon. Zginęła na miejscu. Trwa badanie przyczyn tragedii - pisze Gazeta Wyborcza. Tramwaj linii 9 jechał w kierunku Radiostacji. Do wypadku doszło przy skrzyżowaniu z ul. Sienkiewicza na przejściu dla pieszych. - Nie wiadomo na razie jak doszło do tragedii. Sprawę będzie badała policja i prokuratura - mówi Bogumił Makowski z MPK. Na miejsce natychmiast przyjechał dźwig, który podniósł wagon. Kobieta w wieku 50-60 lat już jednak nie żyła. Motorniczy, który kierował pojazdem, od jedenastu lat jeździ tramwajami. To była jego ósma godzina pracy. Do zakończenia pozostały mu tak zwane dwa kółka, czyli dwukrotne objechanie trasy. Wiadomo również, że pojazd był sprawny. 12 czerwca przeszedł badania techniczne.
Po wykolejeniu tramwaju 20 czerwca, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zdecydowało, że torowisko na ul. Limanowskiego zostanie zamknięte. Jego stan jest tragiczny i zagraża życiu pasażerów.
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35134,67 ... dlugo.html
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35134,67 ... dlugo.html
źródło: http://www.rynek-kolejowy.pl/12435/12435.htm - fotka, schemat i reszta artykułuRynek Kolejowy :: 2009-08-13 pisze:(...) Ze względu na częste wypadki, jakie w ostatnim czasie miały miejsce z udziałem tramwajów w Łodzi, tamtejsze MPK zdecydowało się na wprowadzenie ciekawego rozwiązania technicznego. Mowa tutaj o aktywnej listwie dotykowej reagującą na bezpośredni kontakt osób (lub przedmiotów) znajdujących się w torze ruchu wagonu tramwajowego. (...)
[center]Wykolejona '46' w dniu 27 sierpnia 2009 [/center]
Express Ilustrowany pisze:W środę w południe przez godzinę wstrzymany był ruch tramwajów na skrzyżowaniu ul. Kopernika i al. Włókniarzy. Stało się to po tym, jak o godzinie 12.02 z szyn wypadł pojazd linii 46 jadący w kierunku Chocianowic.
Pozdrawiam R1 :santa:
-
- Posty: 6216
- Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
- Lokalizacja: Zabrze
10 osób zostało poszkodowanych w zderzeniu tramwaju z autobusem MPK w Łodzi. Do szpitali przewieziono ostatecznie dwie ranne osoby, a nie pięć jak wcześniej informowała policja.
-> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1023499,tit ... omosc.html
Zdjęcie z TWB
-> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1023499,tit ... omosc.html
Zdjęcie z TWB
- KZKGaPowicz
- Posty: 5835
- Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Źródło: Gazeta.pl ŁódźGazeta.pl Łódź pisze:Tragiczny wypadek: tramwaj potrącił pieszego
Do tragedii doszło w sobotę przed godz. 10 u zbiegu ulic Kossaka i Dąbrowskiego. 58-letni mężczyzna zginął pod kołami tramwaju.
-Wypadek zdarzył się w pobliżu przystanku tramwajowego. Podejrzewamy, że mężczyzna był przekonany, że tramwaj tam się zatrzyma - mówi podinspektor Małgorzata Zielińska, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi. - Ale tramwaj nie stawał na przystanku, ponieważ nie wiózł pasażerów. Jechał z warsztatu, gdzie był naprawiany, do zajezdni tramwajowej. Gdy motornicza zauważyła pieszego, było już za późno. Aby wydobyć ciało, trzeba było wezwać dźwig.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 40-letnia motornicza była trzeźwa. Policja bada okoliczności tragedii.
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]
- KZKGaPowicz
- Posty: 5835
- Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Źródło: efakt.plefakt.pl pisze:Tramwaj wjechał w tramwaj. Są ranni
Trzy osoby zostały ranne w zderzeniu tramwajów w al. Rydza-Śmigłego w Łodzi.
Tramwaj linii 14 uderzył w tył innej czternastki, która stała na przystanku. Ranny został motorniczy tramwaju, który uderzył w poprzednika. Jego kabina została kompletnie zmiażdżona. On i dwoje rannych pasażerów trafili do szpitala im. Barlickiego.
- Ostatecznie przyczynę wypadku ustali dochodzenie, ale na razie prawdopodobną wersją przyjętą na podstawie pierwszych zeznań świadków jest niesprawność hamulców — informuje Grzegorz Wawryszuk z łódzkiej drogówki.
[MAJ]
Źródło: efakt.plefakt.pl pisze:Wypadki sparaliżowały Łódź
Dwa wypadki sparaliżowały Łódź. Jeden wydarzył się wczoraj o 20, drugi dziś przed 8 rano. Całe miasto stało w korkach.
Pierwszy z nich miał miejsce jeszcze w czwartek, przed godziną 20. Na skrzyżowaniu Zgierskiej i Kniaziewicza autobus linii 79 wjechał podmiejski tramwaj linii 46. Tramwaj się wykoleił, zniszczone zostały drzwi i bok autobusu, posypały się szyby.
Na szczęście nie było rannych, obaj kierujący byli trzeźwi. W tym miejscu zorganizowano komunikację zastępczą, bo przerwa w ruchu trwała niemal godzinę.
Kolejny wypadek, który zablokował ruch - tym razem na Paderewskiego - wydarzył się przed godziną 8, czyli w samym porannym szczycie. Reanault megane, którym jechała Joanna S. (21 l.), zostało uderzone przez forda pumę, jadącego prawym pasem, za którego kierownicą siedziała Magdalena A. (21 l.). Renault przejechało przez pas zieleni, przerwało barierki i zatrzymało się na torowisku.
Ford zaś przeciął dwa pasy i torowisko, ale zatrzymał się między drzewami, około 30 metrów dalej. Do szpitala z ogólnymi obrażeniami trafiła Joanna S. Obie kobiety były trzeźwe, a szczegóły tego zdarzenia zbada policja.
[MM]
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]
- KZKGaPowicz
- Posty: 5835
- Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
- Lokalizacja: Ruda Śląska
efakt.pl pisze:Umarł, bo nie odśnieżyli
Wyszedł z domu, bo miał wizytę u lekarza. Przewrócił się na zaśnieżonym przejściu dla pieszych. Upadł i uderzył głową o chodnik. Ludzie pomogli mu się podnieść, trzymał się za głowę. Bolała go. Pytali, czy potrzebuje pomocy. Odmówił. Podobno powiedział, że idzie do szpitala, więc tam się nim zajmą. Nie uszedł jednak daleko. Kilkadziesiąt metrów dalej upadł na chodnik. Nie pomogła błyskawiczna pomoc pogotowia...
Dramat Bogusława L. (†62 l.) wydarzył się na ul. Pabianickiej w Łodzi. Wyszedł z kamienicy i ruszył w kierunku pobliskiego szpitala im. Kopernika. Przy ul. Cieszyńskiej zaczął ostrożnie przeprawiać się przez zasypane śniegiem przejście. Z trudem brnął wąską, wydeptaną przez pieszych ścieżką przez tramwajowe torowisko.
– Świadkowie twierdzą, że mężczyzna przewrócił się, a podniesiony przez przechodniów odszedł kilkadziesiąt metrów dalej i tam znów upadł – mówi Joanna Kącka z KWP w Łodzi, która zajmuje się wyjaśnieniem przyczyn tragedii.
Bogusław L. mieszkał w kamienicy kilkadziesiąt metrów od przejścia na którym zginął. Sąsiedzi wspominają go jako przemiłego starszego pana. Zawsze mówił dzień dobry, był znany z dbałości o porządek. Kilkanaście dni temu trafił do szpitala z dolegliwościami serca. Wyszedł parę dni temu i już chciał sprzątać w domu i wyrywał się do pracy. Był portierem.
– Mówiłam mu, żeby był ostrożny, bo jest bardzo ślisko, a on dopiero co wyszedł ze szpitala. Mówił, że musi iść po wypis – opowiada pani Janina (79 l.), sąsiadka zmarłego. Pani Janina usmażyła racuchy i zaniosła sąsiadowi, ale jego nie było.
— Dzwoniłam, ale w telefonie tylko słyszałam: Tu Bogusław, zostaw wiadomość — opowiada. – Sąsiedzi mówili, że na ulicy leży jakiś człowiek. Coś mnie tknęło, że to może być Boguś. Taka straszna tragedia...
Czy przyczyną śmierci Bogusława L. był uraz głowy spowodowany wywrotką na śliskim przejściu, czy też atak serca, jeszcze z całą pewnością nie wiadomo. Może to ustalić tylko sekcja zwłok.
– Odpowiedzialność karna za nieodśnieżenie chodnika i związek z tym tragicznym zdarzeniem jest raczej wątpliwa. Możliwa jest jednak odpowiedzialność cywilna. Dokumentację prokuratura może przekazać sądowi na jego żądanie – mówi prokurator Mazurczyk.
Za odśnieżanie tragicznego przejścia dla pieszych odpowiada Zarząd Dróg i Transportu oraz MPK. W MPK tłumaczą, że takich przejść jest w Łodzi 220, a pracuje przy nich 113 osób. W dodatku, co posprzątają to padający śnieg znów zasypie przejścia. W ZDiT wyjaśniają z kolei, że do ich obowiązków należy odśnieżenie jezdni i przyległego chodnika. Torowisko to już sprawa MPK. Kto zatem odpowie za tę tragedię?
[Marek Juśkiewicz]
Źródło: efakt.pl
Artykuł nic nie wnosi do tematu. Boguś.
Ostatnio zmieniony 25 lut 2010, 18:44 przez KZKGaPowicz, łącznie zmieniany 3 razy.
[scroll]Tramwaj = czyste powietrze nad miastem i więcej przewiezionych pasażerów niż autobusem!!![/scroll]
Zródło: portal interia.plDziewięć osób zostało poszkodowanych w wyniku zderzenia w środę wieczorem autobusu PKS z tramwajem u zbiegu ulic Kilińskiego i Jaracza w Łodzi - poinformował Radosław Gwis z łódzkiej policji.
Według policji, do wypadku doszło przed godz. 19. Wstępnie ustalono, że autobus PKS z nieustalonych przyczyn uderzył w tramwaj, który wypadł z szyn. Poszkodowanych zostało co najmniej dziewięć osób, którym na miejscu pomocy udziela pogotowie.
Prawdopodobnie najciężej ranny jest kierowca autobusu. Na miejscu są karetki pogotowia, policja i strażacy. Policja wyjaśnia przyczyny i okoliczności wypadku.
filmik z miejsca wypadku
- KZKGaPowicz
- Posty: 5835
- Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
- Lokalizacja: Ruda Śląska
-
- Posty: 6216
- Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
- Lokalizacja: Zabrze
Nawet jeśli jest mowa o MPK, to nie pasuje to do tego tematu (wypadki z tramwajami). Poza tym jak już coś cytować, to lepiej ważniejsze sprawy. Oczywiście nie twierdzę, że śmierć jakiejś osoby nie jest ważna, ale tramwaje nie miały z tym nic wspólnego. Pozwolę sobie nawet stwierdzić, że wszystkie śmiertelne potrącenia osób przez nasze tramwaje nie były wyłapywane i informacje o tym nie pojawiały się na forum.KZKGaPowicz pisze:Przecież pod koniec artykułu jest mowa o MPK.Boguś pisze:Artykuł nic nie wnosi do tematu. Boguś.
- KZKGaPowicz
- Posty: 5835
- Rejestracja: 08 mar 2008, 21:27
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Patrząc na odległość od torowiska oraz zniszczenia wagonów, skład musiał poruszać się z olbrzymią prędkością . Niestety motorniczy nie miał szans, spójrzcie co zostało po kabinie
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
-
- Posty: 6216
- Rejestracja: 09 paź 2007, 13:56
- Lokalizacja: Zabrze
Pierwszy raz widzę, żeby tramwaj tak mocno się wykoleił. Strach pomyśleć co by było, gdyby ten słup nie zatrzymał tego tramwaju. Nie dość, że jest to ruchliwe skrzyżowanie, to po chodniku na pewno przechodzi dużo ludzi (zdarzenie miało miejsce w centrum).luki pisze:Patrząc na odległość od torowiska oraz zniszczenia wagonów, skład musiał poruszać się z olbrzymią prędkością . Niestety motorniczy nie miał szans, spójrzcie co zostało po kabinie
Najbardziej jednak nie mogę uwierzyć w to, że dla tego młodego motorniczego był to pierwszy i ostatni samodzielny kurs Nie chcę tutaj nikogo oskarżać, ale jeśli tramwaj miał nie skręcać to z uwagi na długi prosty odcinek motorniczy chciał trochę przycisnąć. Mogła też nastąpić już zmiana światła. Nieuwaga sprawiła, że motorniczy nie zauważył, że zwrotnica jest ustawiona na jazdę w prawo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości