Stan stopiątek
Ja wam napiszę jak jest na linii 3 - w Mikulczycach na pętli w dni robocze każda trójka ma 25 minut postoju. Na piętnaście minut przed odjazdem wchodzą do tramwaju uczniowie pobliskiej szkoły i podczas oczekiwania na odjazd młodzież okropnie się nudzi w drugim wagonie, więc demolują ten wagon począwszy od pisania po szybach do np. wyginania uchwytów. Powinno być tak: na postoju wagon powinien być pusty, dopiero minutę przed odjazdem powinien podjechać na przystanek dla wsiadających i wpuszczać ludzi do środka. Może to ograniczy w jakimś stopniu wandalizm małolatów.
Puschel
No niestety zjawisko zamykania się w tramwaju w celu niszczenia wagonu zaobserwowałem właśnie w Mikulczycach. Chłopak przyjechał tym tramwajem z centrum i nie wysiadł, a motorniczy tego nie sprawdził, nie wysiadał, tylko od razu wyjął papierosa w celu dymienia w kabinie. Gryzmolenie po wagonie zaobserwowałem też na Chebziu. Motornicza 14-minut swojej przerwy spędziła w budce, ale wagon podstawiła na stanowisko odjazdowe, więc wieśniary nie próżnowały. Z tego co pamiętam oberwał wtedy +593 (jeszcze wtedy 594+593 w reklamie Moeller).
Ale to akurat jest nagminne, że motorowy ma w d*** to co się w 2 wagonie dzieje. Swego czasu jak 20 jeszcze do pl. Wolności jeździła, to chyba przez 2 kółka pod rząd jeździł sobie jeden przecudny zwis w doczepie. Wyglądał jakby cokolwiek na mało żywego. Powiedzieliśmy motorowej , to ta zamiast d*** ruszyć to nam kazała iść się nim zająć...ff pisze:Chłopak przyjechał tym tramwajem z centrum i nie wysiadł, a motorniczy tego nie sprawdził, nie wysiadał, tylko od razu wyjął papierosa w celu dymienia w kabinie.
KZKGOP 1779
Zwróciłem kiedyś małolatom uwagę na pętli Lompy ( miałem poc. 413 - to jeszcze wtedy, kiedy były tylko czwórki do Gliwic ), żeby nie śmiecili słonecznikiem w wagonie. Ich reakcją były obraźliwe słowa pod moim adresem. Po jakimś czasie jeden z nich podciągnął się na rurkach przy suficie i kopał w ten sufit. Kazałem im opuścić wagon, co też zrobili. Następnym kółkiem na Lompach miałem wybitych sześć dużych szyb w drugim wozie.
Myślę,że większość gówniarzy specjalnie prowokuje awanturę z motorowym, a potem jak co do czego, to motorowy chamski, nieuprzejmy itp.
Czasami jest tak,że motorowy, czy kierowca nie reaguje ze względu na swoje bezpieczeństwo.
Myślę,że większość gówniarzy specjalnie prowokuje awanturę z motorowym, a potem jak co do czego, to motorowy chamski, nieuprzejmy itp.
Czasami jest tak,że motorowy, czy kierowca nie reaguje ze względu na swoje bezpieczeństwo.
Puschel
A czego bys się spodziewał po bydlepuschel pisze:Zwróciłem kiedyś małolatom uwagę na pętli Lompy ( miałem poc. 413 - to jeszcze wtedy, kiedy były tylko czwórki do Gliwic ), żeby nie śmiecili słonecznikiem w wagonie. Ich reakcją były obraźliwe słowa pod moim adresem.
Szkoda, ze podczas postoju:PPo jakimś czasie jeden z nich podciągnął się na rurkach przy suficie i kopał w ten sufit.
Żeby reagować na cokolwiek to najpierw trzeba ruszyć d*** na petli do drugiego wagonu, a to jest baardzo rzadkie zjawisko. Bydło bydłem, ale jakby komuś się tam coś stało...Czasami jest tak,że motorowy, czy kierowca nie reaguje ze względu na swoje bezpieczeństwo.
KZKGOP 1779
@adam86 - jedziesz pojedynczym wagonem (przykład), jako motorowy, podchodzi do Ciebie pasażer i mówi,że na końcu piją alkohol. Reagujesz, wychodzisz z kabiny, przeciskasz się przez tłok (godziny szczytu), patrzysz a tam pięciu z gębami na które lepiej nie patrzeć i mówisz tak: Przepraszam, mogli by panowie łaskawie nie pić alkoholu, bo to innym przeszkadza, albo jeszcze inaczej - proszę opuścić wagon, bo wezwę policję. Wątpię, czy byś miał odwagę mając w świadomości, że mogą cię zapamiętać i zaczaić się na Ciebie w godzinach wieczornych, gdzieś na pętli(były takie przypadki). Ja jestem tego zdania: skoro pasażerom nie odpowiada zachowanie innych pasażerów, sami mogą zareagować, choćby dzwoniąc na 112.
Puschel
Na pewno ograniczyło, ale by też wywołało niezadowolenie u pasażerów, szczególnie w zimnych lub deszczowych dniach.puschel pisze:Powinno być tak: na postoju wagon powinien być pusty, dopiero minutę przed odjazdem powinien podjechać na przystanek dla wsiadających i wpuszczać ludzi do środka. Może to ograniczy w jakimś stopniu wandalizm małolatów.
Zwróć im uwagę, to oni zrobią jeszcze gorzej zrobią.puschel pisze:Kazałem im opuścić wagon, co też zrobili. Następnym kółkiem na Lompach miałem wybitych sześć dużych szyb w drugim wozie.
Nie dziwię się.puschel pisze:Czasami jest tak,że motorowy, czy kierowca nie reaguje ze względu na swoje bezpieczeństwo.
Jeden motorniczy jeszcze za czasu Stroszka na 6-tce, gdzieś na Brynowie miał problem z odjazdami na przystankach, bo ciągle jakiś żulek stał w drzwiach i je blokował. Potem efektywnie wyszedł z kabiny i krzyknął do pasażerów, żeby ktoś go wywalił bo inaczej nie pojedzie.adam86 pisze:Ale to akurat jest nagminne, że motorowy ma w d*** to co się w 2 wagonie dzieje. Swego czasu jak 20 jeszcze do pl. Wolności jeździła, to chyba przez 2 kółka pod rząd jeździł sobie jeden przecudny zwis w doczepie. Wyglądał jakby cokolwiek na mało żywego. Powiedzieliśmy motorowej , to ta zamiast d*** ruszyć to nam kazała iść się nim zająć...
Każdy się boi. Widać najlepiej podejść do motorniczego i jemu kazać... co tam ktoś będzie się fatygował dzwonić... wysiądzie i po sprawie.puschel pisze:Ja jestem tego zdania: skoro pasażerom nie odpowiada zachowanie innych pasażerów, sami mogą zareagować, choćby dzwoniąc na 112.
Sytuacji takich jest niestety bardzo dużo. Nie raz widziałem jak np. rzucano butelki przez okna i luki dachowe, raz gdzieś w Szopienicach grupa rzuciła bodajże jajkiem prosto w jadący tramwaj. Motorniczy przetarł szybę i pognał dalej.
I z takimi nie da się walczyć. A reakcja tylko może pogorszyć sytuację.
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Przeczytałeś co ja napisałem? Bo chyba niezbyt.puschel pisze:@adam86 - jedziesz pojedynczym wagonem (przykład), jako motorowy, podchodzi do Ciebie pasażer i mówi,że na końcu piją alkohol. Reagujesz, wychodzisz z kabiny, przeciskasz się przez tłok (godziny szczytu), patrzysz a tam pięciu z gębami na które lepiej nie patrzeć i mówisz tak: Przepraszam, mogli by panowie łaskawie nie pić alkoholu, bo to innym przeszkadza, albo jeszcze inaczej - proszę opuścić wagon, bo wezwę policję.
KZKGOP 1779
Zastanówcie się czasem co piszecie. Ciekawe niby jaki sens ma mieć dzownienie na Policję przez psażera jadącego tramwaju. Chciałbym słyszec reakcję dyżurnego.luki pisze: Każdy się boi. Widać najlepiej podejść do motorniczego i jemu kazać... co tam ktoś będzie się fatygował dzwonić... wysiądzie i po sprawie.
Owszem da i reagowac należy. W innych miastach sobie jakoś lepiej z tym radzą, a i u nas są tacy, którzy się nie boją reagować.I z takimi nie da się walczyć. A reakcja tylko może pogorszyć sytuację.
KZKGOP 1779
Tak, to najlepiej w ogóle nic nie robić i czekać aż wandale rozwalą wszystko co się da (nie tylko w tramwajach)...adam86 pisze:Zastanówcie się czasem co piszecie. Ciekawe niby jaki sens ma mieć dzownienie na Policję przez psażera jadącego tramwaju. Chciałbym słyszec reakcję dyżurnego.luki pisze: Każdy się boi. Widać najlepiej podejść do motorniczego i jemu kazać... co tam ktoś będzie się fatygował dzwonić... wysiądzie i po sprawie.
Ja w ogóle nie rozumiem jak można niszczyć miejsca gdzie się żyje. Ci ludzie chyba mają coś z głową, skoro chcą mieszkać w jeszcze większym syfie...
Owszem robić, tylko jak niby sobie wyobrażasz wzywanie Policji do tramwaju, w którymś coś niby dzieje, a on motorniczy nie wie nawet, ze ta Policja ma przyjechać?DW pisze:Tak, to najlepiej w ogóle nic nie robić i czekać aż wandale rozwalą wszystko co się da (nie tylko w tramwajach)...
Mniej więcej połowa polskiego społeczeństwa jest taka. Ale to się dopiero widzi jak się np robi za kanara:)Ja w ogóle nie rozumiem jak można niszczyć miejsca gdzie się żyje. Ci ludzie chyba mają coś z głową, skoro chcą mieszkać w jeszcze większym syfie...
KZKGOP 1779
Odpowiadałem do puschel w sprawie pasażera dzwoniącego na 112 zamiast idącego do motorniczego. Dlatego też twierdzę, że taki woli iść motorniczego powiadomić (bo to on odpowiada za swój wóz) i go powiadomić o takiej sytuacji, a nie samemu wydzwaniać. Ponadto jak napisałem, co się ktoś będzie fatygował... wysiądzie i nie jego problem.adam86 pisze:Zastanówcie się czasem co piszecie. Ciekawe niby jaki sens ma mieć dzownienie na Policję przez psażera jadącego tramwaju. Chciałbym słyszec reakcję dyżurnego.luki pisze: Każdy się boi. Widać najlepiej podejść do motorniczego i jemu kazać... co tam ktoś będzie się fatygował dzwonić... wysiądzie i po sprawie.
Jeśli chodzi już o to społeczeństwo, to skoro motorniczy postanowi już się przejść do bliżej nie określonego społeczeństwa, nie wiadomo do czego zdolnego, może ich wyprosić czy coś. Jeśli będą burkać, wraca do kabiny, i zawiadamia policję, że ma nieproszonych pasażerów zapewne bez biletów. Bez względu na finito, zawsze będzie ta obawa o której wspomniał puschel
Wątpię, czy byś miał odwagę mając w świadomości, że mogą cię zapamiętać i zaczaić się na Ciebie w godzinach wieczornych, gdzieś na pętli(były takie przypadki).
Nie wiem co robią w innych miastach, ale znając złośliwość w społeczeństwie, każda reakcja powoduje reakcję. Np. synki pomażą szyby lub naśmiecą. Ale reakcja motorniczego uruchomi nieprzewidziane reakcje agresji i skończy się powybijaniem szyb i większymi szkodami.adam86 pisze:Owszem da i reagowac należy. W innych miastach sobie jakoś lepiej z tym radzą, a i u nas są tacy, którzy się nie boją reagować.
Z niektórymi typami naprawdę nie warto zaczynać.
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
W wagonie doczepnym +489 jest potwornie zimno. Zwłaszcza siedząc na przodzie. Szafa z bezpiecznikami nie odgradza kabiny motorniczego od części pasażerskiej dość szczelnie. Między szybą a kabiną jest taki odstęp, że wcisnęłoby do niej małe dziecko. Najgorszej jest podczas ruszania - zawiewa strasznym zimnem. Rozsunięte jest okno w kabinie na ok. 1 cm. Niby mało, ale do skutecznego schładzania wystarcza. No chyba, że jest jeszcze jakieś inne źródło (dziura) chłodu, ale nie zauważyłem.
W wagonie #265 cały czas jest otwarta klapka do skrzynki z wysokim napięciem, natomiast w wagonie #687 jest otwarta skrzyneczka znajdująca się z tyłu po lewej stronie. (Jakoś tak dzisiaj mi wpadło w oko że zawodziańskie wozy często nie mają sprawnej bądź na wyczerpaniu pierwszą jarzeniówkę za kabiną motorniczego-ale może to jakiś zbieg okoliczności)
Pozdrawiam R1 :santa:
Bardzo podobnie jest przy ostatnich drzwiach wagonu 710. Klosze lampek pod maszyną drzwiową sa pełne wody i cały czas regularnie z nich kapie, natomiast podczas hamowania i pierwszych chwilach postoju na przystanku kapanie przechodzi w strużki .DW pisze:W niedawno wyremontowanym wagonie #575 (RB w ZUR - 12.2008) woda przecieka do kloszy lampek znajdujących się pod pokrywami drugich i trzecich drzwi...
Przecież to jest standardowa przypadłość stopiątek i wynika z nieszczelności (od zewnątrz) klap maszyn drzwiowychff pisze:Bardzo podobnie jest przy ostatnich drzwiach wagonu 710. Klosze lampek pod maszyną drzwiową sa pełne wody i cały czas regularnie z nich kapie, natomiast podczas hamowania i pierwszych chwilach postoju na przystanku kapanie przechodzi w strużki .DW pisze:W niedawno wyremontowanym wagonie #575 (RB w ZUR - 12.2008) woda przecieka do kloszy lampek znajdujących się pod pokrywami drugich i trzecich drzwi...
Zawsze i nie tylko nad drzwiamimemphis pisze:Ja mam wrażenie, że prawie zawsze coś cieknieff pisze:Ale z niewielu tak cieknie.memphis pisze:Przecież to jest standardowa przypadłość stopiątek i wynika z nieszczelności (od zewnątrz) klap maszyn drzwiowych
Czasami trafiają się niezłe sita :mruga:
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Logiki? To może młotki do wybijania szyb też na zewnątrz należy umieszczać? Wyjście ewakuacyjne, jak sama nazwa wskazuje służy do wychodzenia z pojazdu i służy po to, żeby nie trzeba było czekać na ratowników tylko opuścić szybko pojazd, np. w czasie pożaru. Jak ktoś zamontował okno z wyciąganą uszczelką na zewnątrz to powinien odpowiadać za stwarzanie zagrożenia życia i zdrowia pasażerów.beni pisze:Haczyk na zewnątrz jest po to by w razie czego służby ratunkowe mogły z niego skorzystać by nie bić szyby gdzie odłamki mogły by poranić osoby znajdujące się w środku. Ludzie logiki.
No właśnie jakiej logiki?memphis pisze:Logiki? To może młotki do wybijania szyb też na zewnątrz należy umieszczać? Wyjście ewakuacyjne, jak sama nazwa wskazuje służy do wychodzenia z pojazdu i służy po to, żeby nie trzeba było czekać na ratowników tylko opuścić szybko pojazd, np. w czasie pożaru. Jak ktoś zamontował okno z wyciąganą uszczelką na zewnątrz to powinien odpowiadać za stwarzanie zagrożenia życia i zdrowia pasażerów.beni pisze:Haczyk na zewnątrz jest po to by w razie czego służby ratunkowe mogły z niego skorzystać by nie bić szyby gdzie odłamki mogły by poranić osoby znajdujące się w środku. Ludzie logiki.
A może człowiek, który to wymyślił pomyślał o tym, żeby wandale nie wyrywali uszczelek, i nie wywalali szyby, lecz niestety nie pomyślał o tym, do czego takie wyjście ma służyć..
Zresztą nie najpiękniej takowe wyjścia są montowane ;/
http://www.tvs.pl/informacje/9085/
Ten materiał pokazuje że w składzie #725+736 ma powybijane większość szyb :/.
http://www.youtube.com/watch?v=hVQOlRCzlEw
Jeszcze jeden ciekawy materiał.
Ten materiał pokazuje że w składzie #725+736 ma powybijane większość szyb :/.
http://www.youtube.com/watch?v=hVQOlRCzlEw
Jeszcze jeden ciekawy materiał.
Pan BFC to jest znacznie poważniejszy problem. Wagon 487 ma na tyle (zewnątrz) wielki czarny napis będący literami BFC. Natomiast dość mocno jak +646 jest też popisany wagon +642. Wandal, który tam dominował wabi się NOKI.ff 11 lutego pisze:Wagon +646 jest koszmarnie popisany wewnątrz jakimś grubym czarnym mazakiem (grubości 1 cm) albo farbą. Są to po prostu autografy. Drzwi kabiny, klapy dachowe, obudowy maszyn drzwiowych (widać, że niedawno odmalowane), siedzenia, tapicerka boczna i sufitowa, szyby - wszystko zagryzmolone na jedną modłę. Dominuje podpis, który można odczytać jako BFC i SYF, ale inne też są powtarzalne. Takie są skutki niedzielnych czy późnowieczornych niepodmienionych składów.
Nie otwierają się także pierwsze drzwi w wagonie 713+.Kamil pisze:W #525 są uszkodzone 3 drzwi wcale się nie chcą otworzyć
Szkoda że tak je popisał niedawno były odświerzane ciekawe kiedy je odświerzą ??ff pisze:Pan BFC to jest znacznie poważniejszy problem. Wagon 487 ma na tyle (zewnątrz) wielki czarny napis będący literami BFC. Natomiast dość mocno jak +646 jest też popisany wagon +642. Wandal, który tam dominował wabi się NOKI.
Jedyną skuteczną metodą jest jak najszybsze usunięcie tego podczas oględzin wieczornych na wozowni. Inaczej będzie się chwalił swoim podpisem na mieście, a inne półmózgi pozazdroszczą i też będą coś takiego chcieli mieć na tramwaju.Marcin pisze:I co z tego że odświeżą jak wejdzie ten pajac i zaś zrobi to samo, walka z wiatrakami prościej mówiąc.
A po co lanie, rozpuszczalnik i niech zmywa co narobił.W Szczecinie zrobił kiedyś dobrze motorowy wieszając obok "podpisu" zdjęcie z napisem "to dzieło tego pana".patryksobieszek pisze:to jest naprawde jakiś debil !! już ja rozumiem jakieś grafiti na moście itp. ale w tramwaju !! I to aż tak jak ostatnio jechałem 19 zresztą jak zwykle to wszyscy to komentowali, powinni od razu do więzienia albo takie lanie i od razu bu sie temu wandalowi odmieniło!
Ja nie rozumiem malowania ani w tramwajach ani na mostach. Nie toleruję tego typu rzeczy w miejscach użyteczności publicznej.to jest naprawde jakiś debil !! już ja rozumiem jakieś grafiti na moście itp. ale w tramwaju !!
W zagłębiu też bazgrolą ale nie na taką skalę, ale łatwo to zdrapać. Nie jest to na pewno niezmywalne.czarnym mazakiem (grubości 1 cm)
Pozdrawiam R1 :santa:
Całkiem niezły pomysł. Tylko że w tramwaju, zwłaszcza jeśli chodzi o drugi wagon, złapanie takiego pana, delikatnie mówiąc , byłoby trudnepuschel pisze:W Rudzie Sląskiej za złapanie graficiarza bazgrzącego po ścianach płacą 1000 zł.( Pisało w jednym z ostatnich Metrów). Może by takie coś wprowadzić w KM?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości