Gdzie zapisać się na kurs (motorniczy)??
Gdzie zapisać się na kurs (motorniczy)??
Dobry wieczór, od pewnego czasu noszę się z zamiarem zdobycia uprawnienia motorniczego, ale nie wiem gdzie się zgłosić. Mieszkam w Dąbrowie Górniczej i najbliższa Zajezdnia to Będzin - lecz z tego co wiem, nie prowadzą kursów. Pozostają Katowice, ale tutaj słyszałem o ośrodku szkolenia w Bogucicach i na 1 Maja 152 w Zawodziu. Czy mogę Was prosić o poradę, gdzie konkretnie się zgłosić? Poza tym chciałem zapytać czy/gdzie po takim kursie mogę się starać o pracę (jakie są realne szanse na jej zdobycie bez "znajomości")?Z góry dziękuję za pomoc i odpowiedź. Pozdrawiam
Re: Gdzie zapisać się na kurs (motorniczy)??
Trzeba się zgłosić do Ośrodka Szkolenia Motorniczych, które ma siedzibę w zajezdni w Katowicach - Zawodziu. Później przejść dość kosztowny kurs na motorniczego i potem zgłosić się do wybranej zajezdni. Jeśli są wolne miejsca w Będzinie to pewnie Cię przyjmą, bo motorniczych im brak, skoro publikują ogłoszenia.seba82 pisze:Dobry wieczór, od pewnego czasu noszę się z zamiarem zdobycia uprawnienia motorniczego, ale nie wiem gdzie się zgłosić. Mieszkam w Dąbrowie Górniczej i najbliższa Zajezdnia to Będzin - lecz z tego co wiem, nie prowadzą kursów. Pozostają Katowice, ale tutaj słyszałem o ośrodku szkolenia w Bogucicach i na 1 Maja 152 w Zawodziu. Czy mogę Was prosić o poradę, gdzie konkretnie się zgłosić? Poza tym chciałem zapytać czy/gdzie po takim kursie mogę się starać o pracę (jakie są realne szanse na jej zdobycie bez "znajomości")?Z góry dziękuję za pomoc i odpowiedź. Pozdrawiam
Dziękuję za zainteresowanie problemem, nie ukrywam, że obawiam się zainwestowania takiej kwoty w kurs nie mając pewności ,że znajdę zatrudnienie. Jeśli nawet Tramwaje Śląskie rzeczywiście poszukują motornioczych ,to wydaje mi się ,że praca po ukończeniu kursu powinna być zagwarantowana...czy ktokolwiek pisał podanie do Dyrektora Zajezdni o taką gwarancje zatrudnienia po odbyciu kursu? Jak je sformułować? Pozdrawiam
Koledzy już podawali tutaj szczegóły jak kształtuje się cena tego kursu. Musisz się jednak zorientować ile będziesz musiał dokładnie wyłożyć.
Ja bym na Twoim miejscu trochę podzwonił lub po prostu udał się do siedziby TŚ albo najlepiej do OSM na Zawodziu, bo z pisaniem to różnie bywa. Najlepiej jakbyś już miał gotowy list motywacyjny i CV skoro zależy Ci na jak najszybszym zatrudnieniu. :mruga:
Ja bym na Twoim miejscu trochę podzwonił lub po prostu udał się do siedziby TŚ albo najlepiej do OSM na Zawodziu, bo z pisaniem to różnie bywa. Najlepiej jakbyś już miał gotowy list motywacyjny i CV skoro zależy Ci na jak najszybszym zatrudnieniu. :mruga:
*SDIP (U.N.O.)
Zgodnie z Waszą radą zadzwoniłem do OSM. Kurs rozpoczyna się 29 marca ale ilość miejsc (24) jest wyczerpana i został czerwiec, kurs trwa 3,5 miesiąca (w tym 3,5 tygodnia teoria reszta to jazdy), kosztuje 5500 zł, ale najpierw należy zrobić badania (medycyna pracy) i psychologiczne, poza tym zaświadczenie o niekaralności i...najważniejsze (właśnie idę na poczte wysłać priorytetem z potwierdzeniem odbioru:) podanie do Dyrektora najbliższej Zajezdni o skierowanie na kurs i o gwarancję zatrudnienia - inaczej będę mógł jeździć korbą po szynasz ("Nie lubię poniedziałku" się przypomina:) z uprawnieniem. Powiedzcie mi proszę jeszcze taką rzecz, gdzie znajduje się Ośrodek Egzaminacyjny, "u Nich"? tzn w Zawodziu? Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za informacje i pomoc.
Tak, ośrodek szkolenia motorniczych oraz sale egzaminacyjne są na terenie zajezdni Zawodzie. Życzę powodzenia . Jak uda Ci się zatrudnić w Będzinie to będziesz mógł przynosić jakieś nowinki o różnych wydarzeniachseba82 pisze:Zgodnie z Waszą radą zadzwoniłem do OSM. Kurs rozpoczyna się 29 marca ale ilość miejsc (24) jest wyczerpana i został czerwiec, kurs trwa 3,5 miesiąca (w tym 3,5 tygodnia teoria reszta to jazdy), kosztuje 5500 zł, ale najpierw należy zrobić badania (medycyna pracy) i psychologiczne, poza tym zaświadczenie o niekaralności i...najważniejsze (właśnie idę na poczte wysłać priorytetem z potwierdzeniem odbioru:) podanie do Dyrektora najbliższej Zajezdni o skierowanie na kurs i o gwarancję zatrudnienia - inaczej będę mógł jeździć korbą po szynasz ("Nie lubię poniedziałku" się przypomina:) z uprawnieniem. Powiedzcie mi proszę jeszcze taką rzecz, gdzie znajduje się Ośrodek Egzaminacyjny, "u Nich"? tzn w Zawodziu? Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za informacje i pomoc.
Z pewnością, jeśli tylko Dyrektor Zajezdni w Będzinie nieomieszka bezpośrednio czy raczej pośrednio mnie poinformować iż zgadza się mnie zatrudnić po kursie na który zresztą sam musi wyrazić zgodę by mnie wysłać, ehh, dzisiaj wysłałem podanie z prośbą o taką gwarancję i ...pozostaje mi czekać, nic innego . Szkoda tylko że tak późno się zreflektowałem, tzn chodzi mi o to, że w Zawodziu kurs rozpoczyna się 29 marca ale wszystkie miejsca zajęte więc...zostaje CZERWIEC (prawdopodobnie)...jeśli ktoś z Was jest w podobnej sytuacji i również oczekuje na odpowiedź od dyrekcji Zajezdni to chętnie poznam , tymczasem pozdrawiam wszystkich forumowiczów:)
Aktualne - czy nie, wydaje mi się że ktoś powinien odpowiedzieć.seba82 pisze:Witam ponownie, minęło kilkanaście dni i nic, nikt nie odpisał, nie zadzwonił...co robić dalej? Czy aby na pewno ogłoszenie o zapotrzebowaniu na motorniczych jest aktualne?? Pozdrawiam
Może trzeba poczekać dłużej, może trzeba iść z komś porozmawiać, bo tak pisemnie to nie zawsze można się porozumieć.
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Potwierdzenie odbioru otrzymałem kilka dni temu, jeśli zaś chodzi o "jak pisałem wyżej" następny termin kursu - to faktycznie jest to czerwiec, ALE...kiedy rozmawiałem z instruktorem kursu powiedział, żeby jak najszybciej dostarczyć do OSM pisemną zgodę wydaną przez Dyrektora Zajezdni bowiem to jest warunek konieczny "na teraz" by być branym pod uwagę....pozostaje czekać...
Zdrowych Świąt Życzę Wszystkim FORUMOWICZOM
Zdrowych Świąt Życzę Wszystkim FORUMOWICZOM
Najnowsze informacje - otrzymałem oficjalne powiadomienie o wstępnym zakwalifikowaniu mojej skromnej osoby i zaproszono na rozmowę kwalifikacyjną za tydzień. Kurs kosztuje 5,500 tyś. jako że jeszcze studiuje i bezrobotnym będę prawdopodobnie dopiero od października nie przysługuje mi dofinansowanie z pośredniaka...no ale to już moja sprawa skąd załatwię pieniądze...tak czy inaczej chciałbym się Was Drodzy Forumowicze zapytać całkiem SERIO, ile zarabia motorniczy tramwaju...od tej wiedzy zależy czy opłaci mi się w ogóle zapożyczać na ten kurs...Dziękuję za zainteresowanie tematem i pozdrawiam!
Kiedy ja ostatnio interesowałem się robotą motorniczego TŚ, to słyszałem o kwotach 1300-1500 zł miesięcznie, ale nie jest to informacja na 100%seba82 pisze:...tak czy inaczej chciałbym się Was Drodzy Forumowicze zapytać całkiem SERIO, ile zarabia motorniczy tramwaju...od tej wiedzy zależy czy opłaci mi się w ogóle zapożyczać na ten kurs...Dziękuję za zainteresowanie tematem i pozdrawiam!
Wydaje mi się że na rozmowie kwalifikacyjnej powinna zostać poruszona kwestia wynagrodzenia...
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Niestety nie, jestem zarejestrowany w pośredniaku ale jako osoba poszukująca pracy nie jako bezrobotny, do września studiuję i pobieram rente rodzinną po rodzicach i tak to wygląda u mnie...musiałbym się zapożyczyć i kurs opłacić w całości z własnej kieszeni czyli 5,500 od siebie, a wynagrodzenie jest niskie i tego nie ukrywają ...w okolicach 1000 zł a praca jest 10 godzin dziennie od 4 rano. Poza tym zastanawiająca jest kwestia kursu i czasu trwania poszczególnych dni, konkretnie powiedzieli, że codziennie 8 godzin, ale co przez te 8 godzin można robić?? Jeśli to teoria i jazdy codziennie to rozumiem, ale jeśli to sama teoria to dramat, nie wysiedzę tyle na zajęciach i kasa w błoto wrzucona...może Ktoś wie jak to wygląda na kursie? POZDRAWIAM
Podejrzewam, że 8 godzin będziesz na trasie z innymi kursantamiseba82 pisze:Niestety nie, jestem zarejestrowany w pośredniaku ale jako osoba poszukująca pracy nie jako bezrobotny, do września studiuję i pobieram rente rodzinną po rodzicach i tak to wygląda u mnie...musiałbym się zapożyczyć i kurs opłacić w całości z własnej kieszeni czyli 5,500 od siebie, a wynagrodzenie jest niskie i tego nie ukrywają ...w okolicach 1000 zł a praca jest 10 godzin dziennie od 4 rano. Poza tym zastanawiająca jest kwestia kursu i czasu trwania poszczególnych dni, konkretnie powiedzieli, że codziennie 8 godzin, ale co przez te 8 godzin można robić?? Jeśli to teoria i jazdy codziennie to rozumiem, ale jeśli to sama teoria to dramat, nie wysiedzę tyle na zajęciach i kasa w błoto wrzucona...może Ktoś wie jak to wygląda na kursie? POZDRAWIAM
Na początek wydaje mi się że teoria w sali, będą omawiane różne ważne kwestie począwszy pewnie od BHP.
Na trasę też się przejedziecie pewnie, albo tylko po zajezdni, zostaną pewnie omówione ważne elementy wozu i zasady działania.
Myślę ze praktyka od jazd dokoła zajezdni zacznie się dość szybko.
Jak chcesz to mogę się dowiedzieć jak wygląda cały kurs od początku do końca, wiem np. że na zdanie trzeba pojechać z Zawodzia do Stadionu bezbłędnie i już zaliczone... bezbłędnie to znaczy nie hamować za ogranicznikiem i stawać jak należy na przystankach, nie łamać przepisów, w tym prędkości...
Na trasę też się przejedziecie pewnie, albo tylko po zajezdni, zostaną pewnie omówione ważne elementy wozu i zasady działania.
Myślę ze praktyka od jazd dokoła zajezdni zacznie się dość szybko.
Jak chcesz to mogę się dowiedzieć jak wygląda cały kurs od początku do końca, wiem np. że na zdanie trzeba pojechać z Zawodzia do Stadionu bezbłędnie i już zaliczone... bezbłędnie to znaczy nie hamować za ogranicznikiem i stawać jak należy na przystankach, nie łamać przepisów, w tym prędkości...
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Tak było w 2005 r.:seba82 pisze:Witam ponownie, jestem zdecydowany na zdobycie uprawnienia motorniczego i jak powiedzieli w Kadrach zatrudnienie mam gwarantowane po kursie ale jeśli możecie (tu odnoszę się szczególnie do LUKI 'ego:) ) dowiedzieć się i opisać przebieg kursu od początku do końca to bardzo mi pomoże. Pozdrawiam
Zajęcia teoretyczne trwają ok. 1 miesiąca. W ich skład wchodzą:
1. BHP (mało)
2. Pomoc przedlekarska (mało)
3. Ochrona pracy (mało)
4. Urzadzenia torowo-sieciowe (mało)
5. Urzadzenia mechaniczne i elektryczne tramwaju (dużo)
6. Przepisy ruchu drogowego (baaardzo duuużo)
7. Instrukcja dla Sluzby ruchu (dosyć dużo)
8. Sygnalizacje miedzymijankowe (troszkę)
9. Technika prowadzenia tramwaju (mało)
Razem ok. 100 godzin (po 45 minut), jak dużo czego - zaznaczyłem w nawiasach .
Zajęcia te odbywają się max. przez 7 godzin zegarowych dziennie (nie zawsze aż tyle), rozpoczynają się najwcześniej o 7.00, a kończą najpóźniej po 21.00.
Praktyka - 80 godzin jazdy - w każdy dzień roboczy po ok. 8 godzin jeździ cała grupa - więc pojedyncza osoba zalicza w zależności od liczebności grupy w porywach 2,5 godz./dzień. Można się oczywiście wcześniej urwać albo dosiąść później, ale w praktyce nie zawsze to wychodzi, a czasami było by wręcz bez sensu, np. przy ćwiczeniach w dojeżdżaniu i spinaniu, przygotowywaniu wagonów do holowania, usuwaniu awarii, czy choćby ćwiczeniu na sygnale ręcznym (np. Lompy - Chebzie tam i nazad przez cały dzień).
Powodzenia.
PS. Dla ostudzenia zapału (zwłaszcza, że masz jeszcze trochę czasu) - polecam lekturę za Forum WPK
http://www.tram-silesia.pl/forum/
Vanessa00 pisze:Poza tym, jako nieco bardziej doświadczona osoba w tym temacie (od chwalenia się daleko), tak naprawdę, to przed podjęciem ostatecznej decyzji o zostaniu motorowym proponuję każdemu potencjalnemu kandydatowi, aby zrobił sobie taki oto test:
- Czas trwania: 4*5 dni, pomiędzy którymi po 2 dni przerwy.
- Tydzień 1 i 3:
1) Stawić się (trzeźwym i wypoczętym!) pod bramą dowolnego ZKT punkt 03:30. W taszy: termos z kawą.
2) Odczekać grzecznie z pół godzinki i ok. 04:00 wsiąść sobie do dowolnego tramwaju i pojeździć (tylko jako pasażer) do 08:00 (najlepiej skończyć w punkcie wsiadania).
3) Udać się koniecznie: do domu zdrzemnąć, lub na zakupy, albo do urzedu coś sobie załatwić.
4) Stawić się ponownie na 12:00 i znów pojeździć sobie do 16:00.
5) Odczekać grzecznie do 16:30 (OT) i... miłego wieczoru.
- Tydzień 2:
1) Stawić się (w stanie zawsze jednakowym) o 03:30. W taszy: termos z kawą, kilka (dużo) kanapek.
2) Jw. Ok. 04:00 wsiąść do tramwaju byle jakiego i jeździć sobie bez przerwy do 13:00; skończyć najlepiej gdzies na przeciwległym końcu.
3) Miłego dnia.
- Tydzień 4:
1) Stawić się jak najdalej od domu (niby zmiennik zmiennikowi klarnetu nie podsunie; tu trzeba zdać się na własny rozsądek), gdzie docierają z interesującego nas ZKT tramwaje, o 16:00. W taszy: termos z kawą, kanapka.
2) Jw. pojeździć sobie do 01:00.
3) Skończyć oczywiście pod bramą ZKT.
4) Wykonać OT "na sucho" (0,5 godziny) i...
5) postarać się wrócić jakoś do domu.
A w międzyczasie, tj. w dni wolne pomiędzy takimi cyklami, wyszukać sobie jakiś mecz w okolicy, koncert lub tp. I pojechać tam sobie jako pasażer, by zaliczyć taki kurs z kibolami na przykład. Poza tym: jeżeli to ma być jakiś ZKT, który obsługuje Kielce, to w domu koniecznie codziennie wszczynać awanturę z byle błahego powodu (do czego też w końcu trzeba się przyzwyczaić). W ramach "cichych dni" wyszukać sobie foty lub filmiki wykolejeń, wypadków itp. z udziałem KM czy pociągów - powinny trochę ostudzić młodzieńcze zapały, dać też do zrozumienia, że tramwaj to nie zabawka, i z własnej głupoty wiele krzywdy komuś niewinnemu można nim zrobić.
Dla tych, którzy przejdą pomyślnie, pozostanie tuż tylko zatroszczyć się o gotówkę (przykro, że to może być najtrudniejszy aspekt).
I powodzenia.
Ja zaś takiego czegoś nie polecam, bo to jest olbrzymia różnica prowadzić tramwaj i siedzieć w kabinie, a siedzieć samemu w wagonie i się krecić po nocy pod zajezdnią....Karol pisze:PS. Dla ostudzenia zapału (zwłaszcza, że masz jeszcze trochę czasu) - polecam lekturę za Forum WPK
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki
Moja ciotka pracowała przez dłuuugie lata w charakterze motorniczego(czej:)...więc, kultywuję (prawie) tradycję rodzinną. Szczerze powiem, że zależ mi na STAŁEJ PRACY, imałem się różnych profesji, od pracownika produkcyjnego, przez gospodarczego, telemarketing, kurier (ford tranzit)...no zebrałoby się troche, ale ja potrzebuję pewnej roboty, a zarobki po pierwszym roku wzrosną, nawet jeśli nieznacznie to powoli do przodu, no i można brać nadgodziny przecież . Pozdrawiam
Ja po prostu myślę, że jeśli po takiej suchej zaprawie ktoś ma dosyć, to może sobie oszczędzić te 5,5 kafla i trzy miechy kursuluki pisze:Ja zaś takiego czegoś nie polecam, bo to jest olbrzymia różnica prowadzić tramwaj i siedzieć w kabinie, a siedzieć samemu w wagonie i się krecić po nocy pod zajezdnią....
Jeśli przekazanie TŚ gminom pójdzie sprawnie, a potem nie popełnią tam gdzieś u góry kilku kolejnych kardynalnych błędów, posypie się ojro z UE - kto wie, może wtedy warto się zastanowić nad taką stałą pracą. Jak na razie - szczerze nie polecam, oczywiście jeżeli masz jakieś inne możliwości.seba82 pisze:Moja ciotka pracowała przez dłuuugie lata w charakterze motorniczego(czej:)...więc, kultywuję (prawie) tradycję rodzinną. Szczerze powiem, że zależ mi na STAŁEJ PRACY, imałem się różnych profesji, od pracownika produkcyjnego, przez gospodarczego, telemarketing, kurier (ford tranzit)...no zebrałoby się troche, ale ja potrzebuję pewnej roboty, a zarobki po pierwszym roku wzrosną, nawet jeśli nieznacznie to powoli do przodu, no i można brać nadgodziny przecież . Pozdrawiam
- Sebastian22
- Posty: 202
- Rejestracja: 24 lis 2006, 13:09
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Moj kuzyn jezdzi juz ponad 15-lat i w domu ma ciezko - prace zaczyna sie o roznych porach i tak tez sie konczy, ciezko cokolwiek zaplanowac, praca ogolnie jest nudna! Tak! Wiekszosc mysli ze to "super" tak ale on jezdzi przewaznie jedna linia (27) i pewno zna juz kazdy kamien...po studiach wolalbym cos innego jednak robic. Moja pasja to co innego ale motorowym byc to chyba nie to....
Ostatnio coś moi rodzice, szczególnie tata proponuje czy bym nie poszedł na motorowego w związku z moimi zainteresowaniami.
Osobiście jestem za tym żeby motorowy miał przypisany stały skład lub solo. W obecnej sytuacji jest jednak mało prawdopodobne, jedynie Będzin jakoś to zachował
Ja ja bym miał jeździć codziennie na tej samej linii, to bym chyba zwariował :drunken:Peter pisze:Jak się jeździ na tej samej trasie przez lata być może tymi samymi wagonami to się nie dziwię rzeczywiście. :mdleje:
Osobiście jestem za tym żeby motorowy miał przypisany stały skład lub solo. W obecnej sytuacji jest jednak mało prawdopodobne, jedynie Będzin jakoś to zachował
A ma może "stały przydział" na jakimś konkretnym pociągu? Może go znam z widzeniaSebastian22 pisze:Moj kuzyn jezdzi juz ponad 15-lat i w domu ma ciezko - prace zaczyna sie o roznych porach i tak tez sie konczy, ciezko cokolwiek zaplanowac, praca ogolnie jest nudna! Tak! Wiekszosc mysli ze to "super" tak ale on jezdzi przewaznie jedna linia (27) i pewno zna juz kazdy kamien...po studiach wolalbym cos innego jednak robic. Moja pasja to co innego ale motorowym byc to chyba nie to....
- Sebastian22
- Posty: 202
- Rejestracja: 24 lis 2006, 13:09
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Mozliwe - ma na imie Marek i jezdzil na tramwaju z okazji WOŚP wozem po NG....czyli 740 lub 790.bylo gdzies foto z Katowic Ronda ale nie moge znalezc.....o jest:DW pisze:A ma może "stały przydział" na jakimś konkretnym pociągu? Może go znam z widzeniaSebastian22 pisze:Moj kuzyn jezdzi juz ponad 15-lat i w domu ma ciezko - prace zaczyna sie o roznych porach i tak tez sie konczy, ciezko cokolwiek zaplanowac, praca ogolnie jest nudna! Tak! Wiekszosc mysli ze to "super" tak ale on jezdzi przewaznie jedna linia (27) i pewno zna juz kazdy kamien...po studiach wolalbym cos innego jednak robic. Moja pasja to co innego ale motorowym byc to chyba nie to....
http://www.wpk.katowice.pl/photo/ts/ts-wosp.jpg
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 24 mar 2007, 11:08
Płaca niestety niska, praca ciężka. A czy wiecie coś na temat układów motorniczych z przełożonymi oraz atmosfery panującej w spółce?
Czy jak motorowy chce mieć dogodne dla siebie godziny pracy to może się dogadać z szefostwem? Czy jest tak, że jak mu się tu niepodoba to moze sobie znaleść inną pracę? Oczywiście chodzi mi o szeregowych pracowników, bez układów i dojść...
Czy jak motorowy chce mieć dogodne dla siebie godziny pracy to może się dogadać z szefostwem? Czy jest tak, że jak mu się tu niepodoba to moze sobie znaleść inną pracę? Oczywiście chodzi mi o szeregowych pracowników, bez układów i dojść...
Ulubiony tramwaj - Konstal 805Na
Z racji wysokości wynagrodzenia rezygnuję z tego zawodu, 1000 złotych to grosze, zważywszy na to, iż benzyna/gaz/ropa potrzebna na dotarcie do zajezdni wyniesie sporo. Autobusy z mojej mieściny nie jeżdżą o tak wczesnych godzinach - więc odpuszczam i szukam innej roboty, pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie tematem.
- Sebastian22
- Posty: 202
- Rejestracja: 24 lis 2006, 13:09
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Heh 1000zł - nie dziwię ci się.seba82 pisze:Z racji wysokości wynagrodzenia rezygnuję z tego zawodu, 1000 złotych to grosze, zważywszy na to, iż benzyna/gaz/ropa potrzebna na dotarcie do zajezdni wyniesie sporo. Autobusy z mojej mieściny nie jeżdżą o tak wczesnych godzinach - więc odpuszczam i szukam innej roboty, pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie tematem.
Co nie znaczy, że tramwaje mogą pozostać Twoim hobby.seba82 pisze:Z racji wysokości wynagrodzenia rezygnuję z tego zawodu, 1000 złotych to grosze, zważywszy na to, iż benzyna/gaz/ropa potrzebna na dotarcie do zajezdni wyniesie sporo. Autobusy z mojej mieściny nie jeżdżą o tak wczesnych godzinach - więc odpuszczam i szukam innej roboty, pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie tematem.
*SDIP (U.N.O.)
- Sebastian22
- Posty: 202
- Rejestracja: 24 lis 2006, 13:09
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Po 15 latach ma sie 1500zł - to troche mało. Podejscie hobbystyczne jak najbardziej sie oplaca - ale jako praca która ma przynosic dochody niezbyt ;/Peter pisze:Co nie znaczy, że tramwaje mogą pozostać Twoim hobby.seba82 pisze:Z racji wysokości wynagrodzenia rezygnuję z tego zawodu, 1000 złotych to grosze, zważywszy na to, iż benzyna/gaz/ropa potrzebna na dotarcie do zajezdni wyniesie sporo. Autobusy z mojej mieściny nie jeżdżą o tak wczesnych godzinach - więc odpuszczam i szukam innej roboty, pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie tematem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości