Szarpnięcia przy ruszaniu

Dyskusje na tematy odbiegające mniej lub bardziej od tematyki forum.
Wiadomość
Autor
spyker34
Posty: 22
Rejestracja: 16 wrz 2011, 17:27
Lokalizacja: Chorzów

Szarpnięcia przy ruszaniu

#1 Post autor: spyker34 » 15 lis 2011, 19:51

Witam. Otóż dziś jadąc z przystanku Silesia City Center linią 11 [ nie pamiętam składu] zauważyłem że przy ruszaniu strasznie szarpie jakby coś wybijało i silnik się wyłącza. Od tego przystanku stało się tak 3 razy. Czy to spowodowane jest spadkiem napięcia czy po prostu rozrusznik coś nie teges.

Awatar użytkownika
grillmaster
Posty: 1204
Rejestracja: 29 cze 2008, 17:58
Lokalizacja: Katowice

#2 Post autor: grillmaster » 15 lis 2011, 21:29

Stycznik walił. I silnik się nie wyłączał, tylko przetwornica, bo ciekawe jakbyś to stwierdził, że silnik się wyłączył?

Awatar użytkownika
Coffee
Posty: 15
Rejestracja: 11 sie 2007, 17:39
Lokalizacja: Kraków

#3 Post autor: Coffee » 15 lis 2011, 22:13

grillmaster pisze:Stycznik walił.
Aż tak mocno? Nigdy się nie spotkałem z mocnym (a czasami nawet w ogóle z) szarpaniem przy wywalonym styczniku.

W stozłomach czasami się tak dzieje, jak masz wóz ze zrytą instalacją lub z innego okresu produkcji (innej serii/partii). Załącza się w tedy pierwszy wóz i rusza, jest szarpnięcie na sprzęgu i dopiero na drugim wagonie puszczają szczękowe i załącza się rozrusznik...
Obrazek

Awatar użytkownika
Przemek
Posty: 456
Rejestracja: 10 sty 2010, 15:40
Lokalizacja: Budapest

#4 Post autor: Przemek » 15 lis 2011, 23:15

Coffee pisze:
grillmaster pisze:Stycznik walił.
Aż tak mocno?
W niektórych wozach tak potrafi wywalić, że aż włosy na głowie się jeżą.

Awatar użytkownika
grillmaster
Posty: 1204
Rejestracja: 29 cze 2008, 17:58
Lokalizacja: Katowice

#5 Post autor: grillmaster » 16 lis 2011, 14:30

Coffee pisze:Nigdy się nie spotkałem z mocnym (a czasami nawet w ogóle z) szarpaniem przy wywalonym styczniku.

W stozłomach czasami się tak dzieje, jak masz wóz ze zrytą instalacją lub z innego okresu produkcji (innej serii/partii). Załącza się w tedy pierwszy wóz i rusza, jest szarpnięcie na sprzęgu i dopiero na drugim wagonie puszczają szczękowe i załącza się rozrusznik...
Tak, ale wtedy nie wybije przetwornica, a przy wybiciu stycznika normalnym jest to, że przetwornica się wyłącza.
Przemek pisze:W niektórych wozach tak potrafi wywalić, że aż włosy na głowie się jeżą.
Może w Krakowie tak nie walą, bo wydaję mi się, że nasze krakusy, też tak mocno nie walą.

Awatar użytkownika
Linia26
Posty: 1752
Rejestracja: 30 lis 2010, 18:19
Lokalizacja: Sosnowiec

#6 Post autor: Linia26 » 16 lis 2011, 15:49

Pamiętam w wagonie #508, jak nagle od któregoś przystanku zaczęło straszliwie mocno szarpać przy ruszaniu/przyśpieszaniu/hamowaniu, okazało się że "wybił bezpiecznik od wybiegu" - stwierdziła motorowa, zjechała na zajezdnie wymienić i potem było wszystko w porządku.
Pozdrawiam, Kamil :)

Awatar użytkownika
grillmaster
Posty: 1204
Rejestracja: 29 cze 2008, 17:58
Lokalizacja: Katowice

#7 Post autor: grillmaster » 16 lis 2011, 16:35

linia26 pisze:Pamiętam w wagonie #508, jak nagle od któregoś przystanku zaczęło straszliwie mocno szarpać przy ruszaniu/przyśpieszaniu/hamowaniu, okazało się że "wybił bezpiecznik od wybiegu" - stwierdziła motorowa, zjechała na zajezdnie wymienić i potem było wszystko w porządku.
To musiała zjechać na zajezdnię, żeby wymieniać bezpiecznik?

Awatar użytkownika
Coffee
Posty: 15
Rejestracja: 11 sie 2007, 17:39
Lokalizacja: Kraków

#8 Post autor: Coffee » 16 lis 2011, 16:43

linia26 pisze:"wybił bezpiecznik od wybiegu"
To jest bezpiecznik wzbudzenia obcego... W naszych stozłomach dzieje się to samo, zazwyczaj jak jest mróz lub duża wilgoć powietrza.
Kiedyś pamiętam, jak jechałem jako pasażer, ufokiem w gdańsku który nie miał obcego wzbudzenia... W pewnym momencie pierwszy wagon ruszył, a pozostałe dwa postanowiły zostać (wraz ze sprzęgiem) na przystanku :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Linia26
Posty: 1752
Rejestracja: 30 lis 2010, 18:19
Lokalizacja: Sosnowiec

#9 Post autor: Linia26 » 16 lis 2011, 19:31

grillmaster pisze:
linia26 pisze:Pamiętam w wagonie #508, jak nagle od któregoś przystanku zaczęło straszliwie mocno szarpać przy ruszaniu/przyśpieszaniu/hamowaniu, okazało się że "wybił bezpiecznik od wybiegu" - stwierdziła motorowa, zjechała na zajezdnie wymienić i potem było wszystko w porządku.
To musiała zjechać na zajezdnię, żeby wymieniać bezpiecznik?
Tak, bo nie miała na stanie wagonu zdatnych do wkręcenia a inne okazały się wybite. Wtedy chyba jak pamiętam to ją ściągano bo nie dała rady sama jechać - tak szarpało stopiątką...
Pozdrawiam, Kamil :)

Awatar użytkownika
Przemek
Posty: 456
Rejestracja: 10 sty 2010, 15:40
Lokalizacja: Budapest

#10 Post autor: Przemek » 16 lis 2011, 22:43

grillmaster pisze:
Przemek pisze:W niektórych wozach tak potrafi wywalić, że aż włosy na głowie się jeżą.
Może w Krakowie tak nie walą, bo wydaję mi się, że nasze krakusy, też tak mocno nie walą.
O tak - przejedź się 283+285 lub 728+573. Jak wagony mają złe dni, to liniowe wywalają w najmniej oczekiwanym momencie, huk jest przeraźliwy, mocno szarpie sprzęgami i jeśli wywali podczas jazdy (w tym pierwszym dzieje się tak już przy 45km/h) to następstwa są różnorakie, łącznie z całkowitym brakiem hamowania.

Awatar użytkownika
ukaszek
Posty: 1
Rejestracja: 17 lis 2011, 00:11
Lokalizacja: Polska

Re: Szarpnięcia przy ruszaniu

#11 Post autor: ukaszek » 17 lis 2011, 00:29

spyker34 pisze:Witam. Otóż dziś jadąc z przystanku Silesia City Center linią 11 [ nie pamiętam składu] zauważyłem że przy ruszaniu strasznie szarpie jakby coś wybijało i silnik się wyłącza. Od tego przystanku stało się tak 3 razy. Czy to spowodowane jest spadkiem napięcia czy po prostu rozrusznik coś nie teges.
Może po prostu "walił liniowy z podstacją" - a tego może być wiele przyczyn.


PS. Witam na forum.
pozdro

Awatar użytkownika
Przemek
Posty: 456
Rejestracja: 10 sty 2010, 15:40
Lokalizacja: Budapest

#12 Post autor: Przemek » 17 lis 2011, 09:42

linia26 pisze:
grillmaster pisze:
linia26 pisze:Pamiętam w wagonie #508, jak nagle od któregoś przystanku zaczęło straszliwie mocno szarpać przy ruszaniu/przyśpieszaniu/hamowaniu, okazało się że "wybił bezpiecznik od wybiegu" - stwierdziła motorowa, zjechała na zajezdnie wymienić i potem było wszystko w porządku.
To musiała zjechać na zajezdnię, żeby wymieniać bezpiecznik?
Tak, bo nie miała na stanie wagonu zdatnych do wkręcenia a inne okazały się wybite. Wtedy chyba jak pamiętam to ją ściągano bo nie dała rady sama jechać - tak szarpało stopiątką...
Przy wybitym B4 można czasem normalnie jechać, stosując inną technikę jazdy. Jazda - wybieg, jazda - hamowanie.

Awatar użytkownika
Coffee
Posty: 15
Rejestracja: 11 sie 2007, 17:39
Lokalizacja: Kraków

#13 Post autor: Coffee » 17 lis 2011, 11:00

Przemek pisze:283+285
:lol: #889+890 i wszystko jasne :mryellow:
Przemek pisze:to następstwa są różnorakie, łącznie z całkowitym brakiem hamowania.
To był dobry skład... Dość dobrze się trzymał, dopóki mechanicy nie zaczęli go olewać. Później (chyba na 2 tygodnie przed wyjazdem na Śląsk) dostał nowy lakier (reklama zeszła) i całe te 2 tygodnie spędził na linii "19". Z tego, co pamiętam, to dwa dni wcześniej, zanim został przygotowany do wysyłki, zjechał awaryjnie na brak rozruchu w drugim wagonie.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości